ja też dążę do tego by rączki były schowane. Tylko Matylda ma przeciwne dążenia. Postanowiła mieć na zewnątrz i już. Ale z tym gryzaczkiem może jakiś pomysł. Spróbujemy dziś
. No i faktycznie nisko się schylam. Ostatnio myślałam że mi plecy pękną jak dłużej próbowałam
. Przez te upały Mała prawie nie sypia w dzień i jest bardzo marudna. Tylko na rękach jest oki. Żeby coś zrobić to tylko chusta, a przodem to taki duży dzieciaczek przeszkadza, więc na plecach wygodniej
![]()