A wiecie, ja jakoś długo na forum miałam cos na kształt kompleksu małego stosiku-wydawało mi się że z jedna chustą to żadna ze mnie chustomama... Juz mi przeszło!![]()
A wiecie, ja jakoś długo na forum miałam cos na kształt kompleksu małego stosiku-wydawało mi się że z jedna chustą to żadna ze mnie chustomama... Juz mi przeszło!![]()
Zosia - przyniosłaś nam wiosnę 21.03.2009
Kazik - Zimowy Okruszek 12.02.2014![]()
Witek -Wielka Niespodzianka 06.08.2018
Proszę, jaki subtelny stosik.
a widzisz,jednak masz stosik
ja mam teraz 4 tkane,1 mt,2 nosidła i 1 kółkową.aaa i podaegi samoróbkę.
to jest maks co mogę znieść.tylko że ja mam dwójkę do noszenia o różnych gabarytach i każdej chusty/nosidła używam,bo mam różne sytuacje na co dzień z dziewczynkami.
przez ponad dwa lata krążyłam wokół 10 tkanych+inne nosidła ale też często mi to przeszkadzało. dobrze mieć po prostu mini zestaw idealny dla siebie i dla dziecka (jeśli się nie zapadło na psychozę chustową![]()
Nigdy nie miałam stosika - jedna chusta wędrowała do ludzi, druga leciała do mnie... Na początku też chciałam mieć więcej i więcej, ale potem zauważyłam, ze bardziej kręci samo wybieranie i kupowanie niż potem posiadanie, bo i tak ma się jedną ulubioną, w której się nosi.
Dostępne od ręki
Moje włóczkowe- nowa odsłona
Moje włóczkowe wolne chwile - galeria zdjęć
A. IV 2008 i B. VII 2014
Dostępne od ręki
Moje włóczkowe- nowa odsłona
Moje włóczkowe wolne chwile - galeria zdjęć
A. IV 2008 i B. VII 2014
Gdy miałam 3 chusty w stosiku, to miewałam wyrzuty sumienia, że wydałam tyle forsy.
Z czasem stosik się znacznie rozrósł (ale to głównie pod kątem prowadzonych warsztatów), natomiast ja w zasadzie sięgam regularnie tylko po 2 chusty.
Może pomysł puszczenia elastyka w świat jest całkiem niezły?
Ja też miałam kilka(sprzedałam)teraz mam dwie i czekam trzecią.No i jedną chyba też już sprzedam,bo na co tego tyle trzymać![]()
Bardzo fajny stosikja konsekwentnie redukuję swój stosik, nie potrzebuję dużo chust i i tak zazwyczaj noszę w ulubionej. A ostatnio w żadnej, bo dziecko samobieżne, a mi za gorąco
Może sprzedaj elastyka i dozbieraj do drugiej wiązanki?
odnawiam po długim czasie, bo jak czytam o moich pragnieniach...ach! one nadal są, a stosik ze zdj.poszedł w zapomnienie. elastyka podarowałam, samoróbka była pentelkowa, kółkowa na wymiankach wylądowała, Blue Curacao sprzedałam przed Bożym Narodzeniem, bo myslalam, ze koniec noszenia. Na plecy nie umiałam, więc doszło MT by pani_olo i na niego się przerzuciłam, ale była promocyjna prunelka babylonii i nie mogłam sie oprzeć, ona choć kolor na zywo mnie rozczarował, to zachęciła do próbowania wiązań na plecach i doszłyśmy do wprawy. Sprzedałam prunelkę, zakupiłam opuncję girasola, MT poszedł na sprzedaz, wolałam chusty, opuncję wymieniłam na jesienną polkę, kupiłam farbowaną na fiolety nati-sprzedałam ją, do tego doszedł lniany ocean nati czerwony i moje marzenie-alpejskie dzwonki. Aktualnie mam: alpejskie dzwonki, nati ocean czerwony, jesienną polkę, czyli kolorystycznie ok, poczułam przez moment zaspokojenie, ale znów mnie rwie do zmian...może jesienna polka? i czatuję jednak znów na MT lub jakieś ergo, czasem to wiązanie takich szmat to kłopot, ale jest ok. najbardziej się cieszę, ze opamiętałam sie i jednak nie odstawiłam chust i noszenia, a już blisko było! :0
Szczerze mnie ubawiła historia wymianekJa tez trochę wariuję, usiłuję dojść, co mi jest naprawdę potrzebne i do czego. Chyba jeszcze spuszczę kółkową, bo mi w niej jakoś ciężko
Elastyk też poleci, bo już dzieci nie planuję (czwarte noszę
). A jakiego plecaka się nauczyłaś na początek? Bo wymieniłam się na krótką plecakową lanę i nie umiem jakoś jej zawiązać
A gusty mamy podobne: opuncji pożądałam długo, ale nie było kasy. Ocean czerwony z jedwabiem jeszcze sobie upoluję zanim mała wyrośnie![]()