Jadąc do Arkadii zainteresował mnie wózek pewnej mamy - czerwona parasolka... jakie wielkie było moje zaskoczenie, gdy podjechaliśmy bliżej mamy i zauważyłam, że na plecach ma swoją dziecinę
. Pozdrawiam mamę, która spacerowała wczoraj o 18.15 na Broniewskiego w okolicach Sadów Żoliborskich.
Jak dobrze widziałam prosty plecaczek, chusta najprawdopodobniej Indio z kontrastującymi nitkami (czarny i biały??- daltonistką jestem
), mamusia blondynka z włosami nie sięgającymi ramion
![]()