po pierwsze: już przy pierwszej próbie udało mi się go dobrze zawiązać, w przeciwieństwie do plecaka z krzyzem (zawsze minimum 2 podejścia )
co prawda posiłkowałam się lustrem przy motaniu drugiej poły ale i tak fajnie
po drugie: jest mało chustożerny, wystarcza mi 3 m
po trzecie: jest wygodny jak plecak z krzyżem ale łatwiejszy imho
po czwarte: nadaje się do mojej samoróbki - bardzo dobrze mi się dzisiaj niosło 12kg królewny + 2 kg zakupów i to przez ok. godzinę. ramiona były odcisnięte oczywiście i pod koniec miałam dosyć ale to dlatego że nie zawiązałam tybetańskiego wykończenia no i dlatego ze to jednak cienka samoróbka bawełniana
ogólnie jak dla mnie Jordan to odkrycie sezonu
korzystałam z tego linka:
http://pl.youtube.com/watch?v=VU4N_ALGjYw