To ze wisiadła mozna znaleźć na ulicy czesciej niż chusty to juz wiem, ale dzisiaj w poradni rehabilitacyjnej byla pani na ćwiczeniach z malutkim dzieckiem w nosidle przodem do swiata. Jak weszla tak i wyszła. Moze ktos tam w srodku powiedzial tej pani cos na ten temat a moze i nie, bo jak ja tam weszlam na instruktaż to troche dziwnych rzeczy posłuchałam...
tak czy owak nosidło u rehabilitanta to juz moim zdaniem "koniec świata"![]()