Nie, nie moje dziecko - chusta :/
Kółkowa w ogóle jest genialna do domu - jakoś mi wygodniej w niej pójść tu, pójść tam, tu przysiąść, podczas gdy Ulka sobie w chuście urzęduje, rozgląda się, ślini, gada i generalnie miło spędza czas.
Tylko że moja kangoogoo, z cienkiej wełny - GRYZIE!
Materiał jest cieniutki, ale co z tego, skoro skóra mnie pali :/ Nie przypuszczałam, że to będzie aż taki problem. Chyba będę musiała odłożyć tę chustę na chłodniejsze dni, kiedy nie będę chodziła z gołymi ramionami. Kupiłam ją sobie specjalnie na lato, na wyjazd, a teraz zostałam z niczym.Jestem właściwie w punkcie wyjścia. Muszę sobie szybko uszyć kółkową, tylko kółka - nie mam skąd ich wziąć. Chcę zredukować koszta do absolutnego minimum, więc sprowadzanie slingrings albo ich kupno na allegro odpada
W sklepie z artykułami metalowymi mają, owszem, ale małe (średnica 4,5 cm).
Jestem wściekła i sama zaraz zacznę gryźć.