Około godziny 17, na ulicy Marusarzówny, widziałam mamę zamotaną w chustę w kolorze granatowym!Jedno dziecko mama miała w chuście, a drugie w wozku. No przed moim domem przeszła
, teraz żałuję, że nie zagadałam, ale akurat wybiegła mi nasza psiura i musiałam za nią w pogoń ruszyć
.
Mamo co w granatowej chuście nosi, jesteś tu
?