Nie mam, ale ja tam kocham upałyi wolę się pocić niż nakładać na siebie pięć warstw...
Plecak prosty, onbu albo kółkowa - a do zaśnięcia wychodzimy w samo południe (ale w cieniste rejony...)
Za to wstręt mam do wózka bo babcia sobie kazała przywieźć, że niby wnusia będzie w nim usypiać - i co ja się nie nacudowałam, żeby czymś przyjemnym wyściełać siedzenie a nie, żeby się dziecko na sztuczościach odparzało...![]()