Nie wchodzę na zalinkowane bo bym wylewu dostała

Mnie najbardziej boli, nie treść, bo podejrzewam ,ze większość rzeczywiście pisze co myśli.
Boli mnie forma. Nigdy nie wypowiedziałam się nawet, nie popatrzyłam na butelkowca czy pamkowca jak na( dziecko i jego matkę ) osobę drugiej kategorii.Bo nie sądzę aby był to powód do takiej oceny. A mnie takie rzeczy spotykają (na szczęście od osób obcych). Tyle ,ze ja jestem bardzo asertywna i najczęsciej ładnie klaruję co i jak i proszę się odstosunkować.