od paru dni zaczęłam podawać alexowi stałe posiłki. przez to niestety rozregulował się jego rytm wypróżnień. wcześniejn kupke robił nawet 4 razy dziennie, zawsze po jedzeniu. teraz nawet przez 3 dni nic nie może z siebie "wydusić". na siusianie budzi mnie w nocy bardzo zdecydowanie. już 3 noc nie mieliśmy mokrej pieluszki, tyle, że ja padnięta jestem, bo muszę wstawać na wysadzanie.
w dzień za to przy siusianiu ZERO sygnałów. jest przecież tyle ciekawych rzeczy do odkrywania: przewroty na brzuszek, przymiarki do siadania, przymiarki do raczkowania......no to gdzie jest czas na myślenie o siusianiu????
a ja mam 8 par majteczek dziennie do prania....
no to się pożaliłam.