Witajcie forumowiczki
Bardzo mi miło, że tutaj jestem. Odważyłam się za namową p. Majki z Olsztyna.
Jestem mamą 2 miesięcznego Kuby, który od pewnego czasu najchętniej by na mnie wisiał (dosłownie). Rece mi odpadają i więdną jednoczesnie. Więc przypomniałam sobie, że w szkole rodzenia była taka miła osóbka, która mówiła o chustach. I tak zaczęło się szukanie, które trwa do dzisiaj. Nadal jestem do końca niezdecydowana.
Poszukuję chusty tkanej, standardowej długości (czyli chyba ok. 4,6) w stonowanym kolorze (takim żeby i tata ponosił) a i jeszcze jedno - cienkiej bo lato mamy.
Może ktoś pomoże?