Mądre kobitki rozwiejcie moje wątpliwości ..... Od zawsze nosiłam synka w Girasolach, teraz mam ochotę na drugą kółkową na zmianę i wszędzie czytam, że len na lato jest the best. No ale kiedyś z ciekawości uszyłam sobie lnianą chustę wiązaną i po pierwszym spacerze oddałam koleżance.... No nie leżało mi to nijak . Młody wisiał w tej chuście, pod kolankami otarte, ech, na samo wspomnienie dostaję gęsiej skórki.... No ale piszą, że len jest boski, obłędny, idealny na lato i w ogóle super dla dzieci. Więc jak to jest z tymi lnianymi chustami? Może jak się porządnie złamią, to jest już lepiej??? Wyjaśnijcie, oświećcie, bo jak nie, to wezmę następnego Girasola i będę żyła w nieświadomości