udało się!!!!! hurraaa hurrraaaa!!!! hip hip!!!!

my tak w sumie bez ciśnienia na łapanie - bo matka leniwa raczej, a dziecko niezupełnie regularne w tych sprawach... ale dziś, przy cycaniu, jakoś tak charakterystycznie zaczęła pokwikiwać... i pomyślałam "to chyba kupa, może by ja złapać?"

więc dziarsko pognałam do łazienki, nie odrywając dziecka od cyca, w locie ściągając pieluchę - i zastanawiałam się w biegu "gdzie łapać?" - padło na bidet

i w dziwnej pozycji, z cycem w paszczy, złapałyśmy pierwszą kupę do bidetu dumna jestem z nas obu niesłychanie