Widziałam dziś na Rynku całą rodzinkę kroczącą przez płytę Rynku Głównego, nie daleko Sukiennic
i kościółka św. Wojciecha.
Rodzina 4-osobowa: mama, tata, starsza córka i dziecię małe u mamy na brzuchu
w jakiejś niezidentyfikowanej tkanej pasiastej.

Mama brunetka, włos związany i kto wie czy nie okulary...

Mamo, odezwij się!