Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 55 z 55

Wątek: Dlaczego chsty nie są popularne?

  1. #41
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    317

    Domyślnie

    Co do sekciarstwa to mój szwagier od początku się podśmiechiwał, że my sekta albo Hari Kriszna. Teraz żona każe mu dziecia w MT nosić, bo się do tego przekonała, ale widzę, że on najchętniej by się z tym MT w mysią dziurę schował... Pan Doktor a tu w szmacie dziecia nosi a nie w nosidle.... A Swoją drogą może dlatego że lekarz to mu z tym tak trudno... Bo on z tych co nie wierzą w zioła i inne naturalne metody...

  2. #42
    Chusteryczka Awatar polaquinha
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Łodź
    Posty
    2,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zielanka
    Co do sekciarstwa to mój szwagier od początku się podśmiechiwał, że my sekta albo Hari Kriszna.
    wylazło szydło z worka!
    nie no ja to czułam, czułam to po prostu


    btw -czemu jak ktos sam jest inny a do tego spotyka się tez z innymi to od razu "sekta albo Hari Kriszna"??




    "Najwspanialszym prezentem, ktorym mozesz obdarowac druga osobe,
    jest podarunek w postaci twojego oczekiwania sukcesu tej osoby"

    Abraham "Prawo Przyciagania"

  3. #43
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pasja
    Cytat Zamieszczone przez podjuszanka
    Beotia, może myślała, że Ty z jakiejś sekty
    nie śmiej się
    mnie ktoś z dalszej rodziny zapytał, czy to chuściarstwo to sekciarstwo. i czy dlatego amelki jeszcze nie ochrzciłam.
    O JA CIĘĘĘ!!! To dlatego!!!!!!!!!! Przyszła kiedyś do mnie moja babcia (dewotka jakich mało, była gospodynią na plebanii, najchętniej zamieszkałaby w kościele a od ołtarza to trzeba ją siłą odrywać ) i kiedy upewniła się, że nie ma w domu mojego m. ze łzami w oczach powiedziała, że ona WIE, że ja należę do sekty i błagała mnie i zaklinała, żebym się nawróciła, bo sobie życie zmarnuję! Itd w ten deseń. Dodam, że Antek TEŻ jeszcze nie ochrzczony (też problem z chrzestnymi). To ta sama babcia, która wstydzi się ze mną w chuście iść ulicą, bo wyglądam jak nędzarka i z tego powodu chciała mi dać pieniądze na wózek. Ha, ona się bała, że ją jej kumpelki z kościelnej ławki zobaczą z sekciarką!!!

  4. #44
    Chustomanka Awatar dagusiaJot
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    TARNOWSKIE GÓRY Osada Jana
    Posty
    699

    Domyślnie

    To ta sama babcia, która wstydzi się ze mną w chuście iść ulicą, bo wyglądam jak nędzarka i z tego powodu chciała mi dać pieniądze na wózek. Ha, ona się bała, że ją jej kumpelki z kościelnej ławki zobaczą z sekciarką!!!
    codzienność płata figle...

  5. #45
    Chusteryczka Awatar milorzab
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    PodWarszawa
    Posty
    2,567

    Domyślnie

    Czyli chusty to dziwactwo, ot co.
    U mnie inaczej. Tzn nie są dowodem sekciarstwa, na to jakoś nikt nie wpadł. U mnie są dowodem mojego "nawiedzenia". W stylu robisz z siebie matkę polkę, obwiesisz się tymi dziećmi, karmisz piersią, do kościoła chodzisz. Że niby taka religijna jestem, więc te dzieci to z tego No i co pracy byś poszła, a nie dzieci niańczyła.
    Asia, mama Ignacego, Tosi, Dominika, Weroniki i Maksa


  6. #46
    Chusteryczka Awatar lalika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,679

    Domyślnie

    Byli u nas wczoraj moi rodzice (oboje po 70-ce) i moj maz nagle wyskoczyl z husta zamotana na szyi (skrzyzowanie sari z szalikiem zrobil ), zeby pokazac, w jakim fajnym wynalazku bedziemy nosic dziecko. Ja dodalam, ze to zamiast wozka ma byc. A moja mama, ze to super, bo ona tez tak myslala, ze na cholere nam wozek, jak nie mamy nim gdzie i po co jezdzic, a w ogole, to jeszcze bardziej super, jezeli mozna miec dziecko przy sobie i jednoczesnie 2 wolne rece, zeby cos zrobic w domu. Jakos nie potrzebowala specjalnie innych argumentow, poza czysto logicznymi

  7. #47
    Chustomanka Awatar Beotia
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,124

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lalika
    [...] ze na cholere nam wozek, jak nie mamy nim gdzie i po co jezdzic

    Padłam przywalona trafnością sformułowania
    Znakomicie to obrazuje moją własną sytuację

  8. #48
    Chustofanka Awatar oladronia
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Kędzierzyn-Koźle
    Posty
    463

    Domyślnie

    Mi też się wydaje, że większość ludzi traktuje to jako dziwactwo. Jeszcze w moim mieście nie widziałam nikogo (poza sobą ) noszącego w chuście, a i nosideł przeróżnych też nie bardzo, a wcale w takim małym mieście nie mieszkam. Nie powiem - rzeczywiście spotykam się z miłymi komentarzami, takimi, że noszę jak mamy w Indiach, czy Afryce i maluszek jest przytulony, w najlepszym i odpowiednim dla siebie miejscu, ale głównie wszyscy pytają czy dziecku nie jest niewygodnie , a jak mówię, że nie, to stwierdzają, że mała i tak jeszcze nie umie mi powiedzieć, że jest jej źle i nie pomaga to, że mała sobie smacznie śpi - to dla nich nie argument. Pytają też, czy mi nie jest niewygodnie - bo przecież jak można tak cały czas nosić - toż to plecy rypią. I opinia większościowa - to jest takie "dzikie", prymitywne - jak u ludzi nieucywilizowanych... Przede wszystkim - mimo dużych zmian w podejściu do wychowywania dzieci, to nadal większość ludzi twierdzi, że dziecko powinno grzecznie leżeć w wózku i najlepiej, żeby jeszcze samo się sobą umiało zająć. A noszenie, przytulanie i karmienie piersią grozi uzależnieniem dziecka od matki


    szyję pieluszki i robię na drutach http://ecomomandbaby.blogspot.com/
    prowadzę klub dziecięcy http://www.dziuplawiewiorki.blogspot.com/

  9. #49
    Chusteryczka Awatar Mika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wa-wa Jelonki
    Posty
    1,968

    Domyślnie

    mimo że post powstał 2 lata temu to hmmm niewiele się zmieniło, teraz rok 2010 nadal chust a w zasadzie wiedza o nich znikoma. O nich i o wszystkim co się wiąże z tym min spanie z dzieckiem, karmienie piersią , blw , pieluchy wielo ect - nadal dla człeka XXI w to czarna magia
    ale nic to, może za kolejne 2 lata coś się zmieni

  10. #50
    Chustopróchno Awatar magnus
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    10,882

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez enka75 Zobacz posta
    mimo że post powstał 2 lata temu to hmmm niewiele się zmieniło, teraz rok 2010 nadal chust a w zasadzie wiedza o nich znikoma. O nich i o wszystkim co się wiąże z tym min spanie z dzieckiem, karmienie piersią , blw , pieluchy wielo ect - nadal dla człeka XXI w to czarna magia
    ale nic to, może za kolejne 2 lata coś się zmieni
    Mam podobne odczucia. Wydaje mi się, że wielu ludzi uważa, że chusty są niewygodne, trudne do zawiązania itd. W wózek zapakujesz i możesz jechać. Obsługi chusty trzeba się nauczyć. A odnośnie spania z dzieckiem itd. to nadal panuje opinia, że takimi działaniami, to dziecko można tylko rozpuścić.

  11. #51
    Chusteryczka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    1,586

    Domyślnie

    tak tak chusty to dziwactwo wg wiekszosci moich znajomych a w dodatku dziecko sie przyzwyczaja (patrz u nas ) i nie chce do wózka ((patrz u nas) fuj fuj fuj
    i trzeba nosic tak cały bozy dzien (tak im sie wydaje)
    a czesc wyjezdza z argumentami ze to niezdrowe (oodsylam na odpowiednie portale) i podpieraja sie wiedza ustna od jakichs lekarzy znajomych co to chyba z chustami tylko rowniez sluchowo sie obeznali
    a spac z dzieckiem o zgrozo to niehigienicznie i w ogole sie przyzwyczai i bedzie bieda i ciagle slysze nie spij z nia

    a ja sama w zyciu bym o chustach nie slyszala gdyby nie to forum na ktore trafilam szukajac pieluch wielo, a te z kolei odkryla kuzynka pracujaca w szkole rodzenia
    o wielo tez mowie znaojomym ale rowniez nie dociera i slysze tylko Ty to sie dla niej poświecasz, Matka Polka z Ciebie, i jeszcze mleko na kaszki odciagasz a nie dajesz z proszku

    tak teraz wyglada przeciez rodzicielstwo szeroko promowane w serialach itp. O gdyby w na dobre i na złe albo M jak miłość albo Majce nosili dziecko to by inaczej sprawa wygladała. Sklepów z chustami na palcach reki policzyc mozna. Znane jest tylko Bebelulu.

  12. #52
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    a mi się płakac chce jak widzę jak na aukcjach ludzie zabijają się o koszmarnie drogie wisiadła
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  13. #53
    Chustofanka Awatar omulka
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    228

    Domyślnie

    Ostatnio przedstawiałam chusty dwóm koleżankom w ciąży. I (chociaż widzą, jak noszę, i że zamotanie Małej zajmuje max. 2-3 minuty) to słyszę:
    - to zbyt trudne (ale tą może chociaż przekonam do nosideł ergonomicznych)
    - za drogo (no dobrze, jeśli nie wiesz, czy chustonoszenie ci się spodoba, to żal wydawać minimum 200 zł w ciemno)
    - jak to wygląda, mamy/babcie/ciocie mówią, że to męczenie dzieci dla fanaberii matki
    - a te nosidła (czytaj wisiadła) takie ładne i nowoczesne, i dziecko przodem do świata więcej widzi, grrrrrrrr
    - trudno nam w to uwierzyć, ale niektórym chusty nie podobają się wizualnie
    - najlepszy cytat "nie wstydzisz się tak po dziadowsku nosić? Jak żebraczka..." Z racji mieszkania w dużym mieście i regularnej jazdy autobusami osób żebrających z dziećmi widziałam niestety sporo. I może z jeden raz widziałam dziecko w chuście, zdecydowana większość żebrających ma dzieci w wisiadłach.

  14. #54
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Ja widuję regularnie żabraczkę z dzieckiem w wisiadle. Pewnie dlatego, że tanie.

  15. #55

    Domyślnie

    Ja też często się zastanawiam nad tym, czemu chusty nie są popularne i szczerze mówiąc nie mam pojęcia o co chodzi. Nawet jak koleżanki, z którymi rozmawiam zgadzają się ze mną, że chusta to fajna rzecz i zachwycają jakie to wygodne, jak mały fajnie sobie śpi, to i tak na moją sugestię, że może by sobie też taką sprawiły, mówią, "to nie dla mnie..." ale czemu nie??? a bo już dziecko duże (np. 6 m-cy), mówię "kup kółkową" bo widzę, ze np. ciągle malucha nosi na biodrze, a ręce zajęte. Ale jakoś nie udaje mi się żadnej przekonać na tyle by sobie chustę sprawiła może nie mam daru przekonywania
    Albo kolejny argument, "on tak spokojnie leży, nie muszę go nosić", no i gadaj z taką. Nie daje nic, że mówię, że na spacerek fajnie w chuście, do autobusu, sklepu... a może chodzi o to, ze nie poczuły jak to jest nosić? chyba zacznę je motać w końcu, ael się jednak trochę boję, bo doświadczenia to mam nie za wiele...
    ale chciałoby się zarazić noszeniem choć jedną mamusię

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •