Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 38 z 38

Wątek: jestem załamana

  1. #21
    Chustonoszka Awatar pama
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    128

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tysia Zobacz posta
    Witamy w klubie
    Mi pomagało pogodzenie się z faktem...jak zastanawiałam się dlaczego tak jest to szalałam
    Przesyłam dużo spokoju i cierpliwości
    dla pocieszenia- ja też przezywam podobne uczucia-chyba tak już musi być

  2. #22
    Chustomanka Awatar Dharma
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    786

    Domyślnie

    U nas od kilku dni jest podobnie. Myślę, ze to jednak kwestia idących zębów. Chusty? może trochę przyzwyczajają do większej ilości bodźców (w dodatku z bezpiecznej perspektywy w ramionach mamy). czasem mam wrażenie, ze Bianka w domu , w leżaczku, czy na macie edukacyjnej po prostu się nudzi. W chuście na spacerku jest znacznie więcej atrakcji - zwłaszcza od kiedy odkryła, ze jak się do kogoś uśmiechnie, to ludzie to odwzajemniają.


  3. #23
    Chusteryczka Awatar Wika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Cieszyn
    Posty
    1,694

    Domyślnie

    no tak, chciałabym ją móc nosić częściej po domu, ale Hania zazdrosna i cały czas coś chce ode mnie. Często więc szybko, szybko małą na leżaczek, żeby starszej w czymś dogodzić, pomóc. Teraz Marta siedzi mi na kolanach, stuka w klaw., ja piszę jedną reką, a ona jojczy!!! A dwa zębule wyszły, może idą kolejne??
    Dz iękidobre Kobiety za słowa otuchy!!!!

    Hania (02.10.2008)
    Marta(03.12.2009)
    Ludwik (16 10.2013)


  4. #24
    Chusteryczka Awatar Wika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Cieszyn
    Posty
    1,694

    Domyślnie

    acha, no i próbowałyśmy się zamotać właśnie, jeszcze gorzej, tak się wyginała z jękiem, że dałam spokój. Cóż, niech jojczy....

    Hania (02.10.2008)
    Marta(03.12.2009)
    Ludwik (16 10.2013)


  5. #25
    Chusteryczka Awatar marcy
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,927

    Domyślnie

    Wiesz, to chyba ta niemożnośc rozdwojenia się tak człowieka wkurza... Jak obaj mi chłopaki wyją to tez mi się szybko cierpliwość kończy, duuuuużo szybciej niż jak tylko jeden czegoś potrzebuje... Kurczę ja bym 4 chciała, ale nie mam pojęcia co się robi jak 4 dzieci czegos chce Chyba na jakieś lekcje poglądowe się musze zapisac do naszych forumowych mam
    Alex 2008, Adaś 2010, Emma i Tymon 5/01/2014

    Doula/ Certyfikowany Doradca Laktacyjny/Doradca noszenia po kursie ClauWi



  6. #26
    Chustomanka Awatar ania
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Częstochowa okolice
    Posty
    750

    Domyślnie

    Pocieszył mnie Twój wątek Wika i wypowiedzi dziewczyn, bo już myślałam, że z moją małą też ostatnio jest coś nie tak... Zachowuje się tak, że najlepiej jakbym spędzała przy niej 24 h na dobę i to cały czas poświęcając jej wyłączną uwagę. Buczy wiecznie dzień i noc, chodzę już na rzęsach prawie z niewyspania. Ale pocieszam się, że w końcu kiedyś nadejdzie ten piękny dzień i wyśpię się w nocy - pewnie za jakieś parę latek

    A, i nie chcę nawet myśleć co będzie jak ząbki zaczną jej wychodzić
    mama Julci (06.05.2005) i Lilki (06.12.2009)
    wymianki: http://chusty.info/forum/showthread....h-doda%C5%82am
    na forum bywam troszkę rzadziej, więc proszę o cierpliwość jeśli nie odpisuję od razu

  7. #27
    Chustonówka Awatar marsh
    Dołączył
    Feb 2010
    Posty
    19

    Domyślnie

    Mi też się nie wydaje, żeby to wina chusty była!
    I pamiętam, że kiedy Zośce zęby pierwsze dwa zęby wychodziły to akurat byłyśmy w szpitalu (mała miała zapalenie płuc)- czyli była ze mną właściwie bez przerwy. Było takich kilka dni (zwłaszcza jeden), kiedy ja gdzieś wyszłam na zajęcia, a ona z Tatą została (dodajmy, że zawsze wszystko umiał przy niej zrobić). Przychodzę za jakieś 2,5 godziny a tu koszmarnie wkurzony Tata i mówi: "Zabierz ode mnie to dziecko" A Zośka wyje tak, że masakra!
    2 dni później pojawiły się zębulce i było naprawdę lepiej!
    Może to to?
    Oby!
    Życzę cierpliwości!

    A buczenie- straszne! Mam koleżankę która kiedy jej siostrzeniec tak się zachowuje nazywa go Buczysław-Buczek!


    Wciąż się uczę jak cieszyć się drobnostkami!

  8. #28
    Chusteryczka Awatar Wika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Cieszyn
    Posty
    1,694

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marcy Zobacz posta
    Kurczę ja bym 4 chciała, ale nie mam pojęcia co się robi jak 4 dzieci czegos chce Chyba na jakieś lekcje poglądowe się musze zapisac do naszych forumowych mam
    no, racja, zobacz sobie na mamru i jej suwaczki - podziw , respekt i nie wiem co jeszcze. ja przy tym to pikuś

    Hania (02.10.2008)
    Marta(03.12.2009)
    Ludwik (16 10.2013)


  9. #29
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Glasgow, UK
    Posty
    877

    Domyślnie

    ja w takich chwilach to sie ciesze, ze mam chuste - bo byly takie tygodnie, ze bez chusty bym NIC w domu nie zrobila doslownie. ale to okresy mijajace jak juz naprawde mysle, ze dluzej nie dam rady z tym jeczeniem i na mnie zwisaniem calymi dniami, to mi sie dziecko zmienia przewaznie na takie, co to samo przez 1,5 h siedzi i sie bawi jedna skarpetka na przyklad
    a na teksty rodziny: "bo ja przyzwyczaisz, bo sie tak nauczy, nie chce w wozku bo ja nauczylas" ogluchlam juz dawno - moje dzieccko ja znam najlepiej, i widze, czego ja ucze, a co jest odpowiedzia na jej potrzeby


    Aga, mama Alii

  10. #30
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2010
    Posty
    3,704

    Domyślnie

    hehehe jakbym czytała o Pyzie - od trzech dni (dokładnie od środy) nie pozwala się odłożyć i jeśli już łaskawie się zgadza, to koniecznie mama musi trzymać za rękę. Ale mnie to nie męczy, wręcz przeciwnie, nie lubiłam tych dni, w których była "samodzielna" i nie dawała się nosić - brakowało mi wtedy naszej bliskości. (przeraża mnie fakt, że kiedyś będzie ważyła tyle, że nie dam rady targać jej w szmacie...)

    zresztą mam nadzieję, że do niedzieli jej nie przejdzie - przynajmniej będzie spokojna na targach muszę tylko nauczyć się w końcu plecaczka bo czasami bym chciała herbatę wypić a nie wyobrażam sobie manewrów czajnikiem w zasięgu rączek Pyzy...

  11. #31
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    idealnie w temacie moja wczorajsza rozmowa w punkcie xero:
    poszłam wyrobić wizytówki, facet sprawdza dane, czyta, że chusty i się pyta, czy to takie do noszenia, bo się właśnie z żoną zastanawiają nad zakupem... mają synka 7-miesięcznego, który nie daje się odłożyć, ciągle chce być przy mamie. a ze starszakiem w ogóle nie mieli takiego problemu
    no i widzisz Wika? jesteś w o tyle lepszej sytuacji, że Ty chustę już masz
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  12. #32
    Chustofanka Awatar reniason
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    285

    Domyślnie

    U mnie to samo jak Uleńka widzi łóżeczko to histerii dostaje no ale czasami muszę ją odłożyc w bezpieczne miejsce czasami zabawi się sama na podłodze ale nie długo no chyba że przy niej siedzę. Synka nie nosiłam w chuście ale za to na rękach całymi dniami więc czy z chustą czy bez moje dzieci uwielbiają być noszone i już. Tylko ja czasami juz wymiękam
    Renata mama Arusia 25.11.2007 i Urszulki 03.11.2009
    Kosmetyki Mariza

  13. #33
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    189

    Domyślnie

    Moim zdaniem, odsetki od noszenia to się kasuje jak dziecko ma mniej więcej rok. Moja panna jest ostatnio bardzo samodzielna (za wyjątkiem czasu walki z zębami ) Tak że życzę odrobinę cierpliwości, a potem już tylko będziesz się upajać efektami chustowania

  14. #34
    Chustofanka Awatar Bodzia_30
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Opole/Pogórze
    Posty
    267

    Domyślnie

    My właśnie w ten etap marudzenia i miałczenia wchodzimy - i oczywiście usłyszałam że to przez ciągłe noszenie na rękach - ale ja nawet nie komentuje ani nie tłumaczę że bzdura totalna - bo niby co? mam pozwolić dziecku leżeć i płakać w samotności?
    Ja nawet nie wiedziałam że mam tyle cierpliwości w sobie i wytrzymuje te płaczące chwile, bo mój mąż po kilku minutach albo mi dziecko oddaje albo ucieka i sie złości, bo nie wytrzymuje tych jęków. Przecież taki maluszek nie umie powiedzieć co mu dolega, a może go brzuch boli, a mąże dziąsełka swędzą - ja się nie przejmuję tym gadaniem i poprostu biorę na ręcę albo w chustę i przytulam i noszę. I mam wszystkich w nosie.

    Nasi znajomi mający o dwa miesiące starsze dziecko, mają to szczęście że ich dziecię nie płacze tylko leży i zajmuje sie swoimi sprawami. Mój małżonek troszku im zazdrości tego spokoju, ale ja wtedy mu mówię, że nasz syn przynajmniej okazuje swój charakter i emocje a nie leży jak kłoda. Troszku to pomogło


  15. #35
    Chustofanka Awatar sylabelle
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Poznań/Luboń
    Posty
    318

    Domyślnie

    To ja tak trochę "naukowo" wtrącę Może to pomoże zrozumieć co nieco? bo myślę, że jak tak ogólnie się wie, w jakim okresie rozwoju jest aktualnie dzieciaczek i co tam sobie przeżywa, to łatwiej to zaakceptować i dostosować się do jego potrzeb Tak przynajmniej sądzę i mi to pomagało w chwilach słabości...
    Większość z was ma dzieci w podobnym wieku (w okolicach 5-6-7 miesiąca), a w tym właśnie okresie dziecko zaczyna dostrzegać, że ono i mama to dwie osobne osoby. Do tej pory psychicznie przeżywało siebie i matkę jako jedność - taki stan zwłaszcza łatwo zauważyć zupełnie w początkowych miesiącach, kiedy zaspokaja się każdą jego potrzebę natychmiastowo i czasami mama może mieć wręcz poczucie, że nie istnieje jako jednostka, nie liczy się jako osoba. No ale jak już teraz dzieć zaczyna odróżniać siebie od mamy, to pojawiają się w związku z tym różne lęki i obawy (tzw. lęk separacyjny), a co za tym idzie nasila się potrzeba bycia blisko z mamą, jako sposób radzenia sobie z tym lękiem Oczywiście każde dziecko jest inne i tym samym inaczej może to przechodzić, dlatego jedno nie sprawia takich "trudności", a inne nie schodzi z rąk... Ja bym nie winiła chusty, a wręcz przeciwnie - doceniłabym, zwłaszcza w TYM okresie
    Nie wiem, czy tyle wam wystarczy, bo jeszcze można szerzej popsychologizować, ale chyba nie ma aż takiej potrzeby. Jeśli się mylę, to pytajcie
    Julka (VII 2009), Kornelia (V 2013), Konstanty (IX 2014)


    Mój blog szydełkowy: sylabelle.blogspot.com
    FB: https://www.facebook.com/sylabellesylabelle

  16. #36
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bodzia_30 Zobacz posta
    My właśnie w ten etap marudzenia i miałczenia wchodzimy - i oczywiście usłyszałam że to przez ciągłe noszenie na rękach - ale ja nawet nie komentuje ani nie tłumaczę że bzdura totalna - bo niby co? mam pozwolić dziecku leżeć i płakać w samotności?
    Ja nawet nie wiedziałam że mam tyle cierpliwości w sobie i wytrzymuje te płaczące chwile, bo mój mąż po kilku minutach albo mi dziecko oddaje albo ucieka i sie złości, bo nie wytrzymuje tych jęków. Przecież taki maluszek nie umie powiedzieć co mu dolega, a może go brzuch boli, a mąże dziąsełka swędzą - ja się nie przejmuję tym gadaniem i poprostu biorę na ręcę albo w chustę i przytulam i noszę. I mam wszystkich w nosie.

    Nasi znajomi mający o dwa miesiące starsze dziecko, mają to szczęście że ich dziecię nie płacze tylko leży i zajmuje sie swoimi sprawami. Mój małżonek troszku im zazdrości tego spokoju, ale ja wtedy mu mówię, że nasz syn przynajmniej okazuje swój charakter i emocje a nie leży jak kłoda. Troszku to pomogło

    No i Bodzia wie,co robić! Fajnie,że tak do tego podchodzisz

    Dodam tylko,że takie dzieci,które tylko leżą i nie płaczą też wcale nie są "mniej kłopotliwe"( wrr...jak to brzmi), czasem taki maluszek nie woła i nie wyraża swoich potrzeb,ale to wcale nie znaczy,że ich nie ma.Polecam lekturę "Mądrych rodziców" i www.przytulmniemamo.pl o takich "cichutkich" dzieciach.
    Ja chyba wolę moje "jojczydła",które wymagały ciągłego kontaktu.Za to teraz mega otwarte ludziki.A Wojtek przed chustą spieprza,aż się kurzy od kiedy zaczął chodzić.Teraz to ja chodzę i "jojczę",żeby się dał ponosić łobuz
    Matko-Wiko dasz radę!Masz chustę i NASZE wsparcie

  17. #37
    Chusteryczka Awatar anqa
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Gdańsk / Sopot / Warszawa
    Posty
    2,192

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wika Zobacz posta
    Powiedzcie mi, czy chusty rozpuszczają dziecko? Słyszałam, ze nie, ale coraz bardziej zaczynam myśleć,ze jest odwrotnie.
    Moja Marta była bardzo spokojnym dzieckiem, zawsze był to mamincycek, ale ładnie zasypiała, była spokojna, uśmiechnieta, ja z dumą noszę ją w chuście i jakiś czas temu zaczął się problem. Płacze jak nie jest na rękach ( mozna powiedzieć, ze miałczy, co mnie do szału doprowadza), sama zasnąć nie może i jest masakra przed spaniem. cały czas chciałaby się nosić i nosić. Już nie mówię o tym, zeby ktoś inny ją brał na ręcę lub zostawał z nią kiedy ja wychodzę...jest ryk. Czuję się uwiązana i już mam coraz mniej cierpliwości, uspokaja sie momentalnie kiedy ją biorę na ręce. Wszyscy dookoła mówią, że to wina chusty, że tak się nauczyła, być przy mnie blisko i sama sobie nawarzyłam piwa. ja wciąż zaprzeczałam, ze nie, że to nie przez to, ale już sama w to nie wierzę. Starszej córki nie nosiłam w chuście i nigdy takich kłopotów z nią nie było (wiem, ze to tez kwestia charakteru, jest otwarta na ludzi, niczego się nie boi), ale to, co zaczęło sie dziać z martą martwi mnie, a ja juz jestem wykończona!!!
    Jeśli to faktycznie z winy noszenia w chuście, to chyba gdybym to umiała przewidzieć, walnełabym chustą w cholerę. bo teraz nie mam życia!!!! A nie należę raczej do tych Mam, które wg Liedloff pragną non stop mieć dziecko uwieszone na sobie, nawet jak ida ( za przeproszeniem)srać. ja lubie mieć czasem troche oddechu i chwile dla siebie, choćby po to, by popisać na forum.
    Czy Wy też tak miałście? Poratujcie, bo zniechęcę się do chust, zwłaszcza, że plecaki totalnie mi nie wychodzą
    Niestety mam dokładnie to samo od ponad pół roku - i te same komentarze słyszę....i czasem już zaczynam wierzyć że to od chusty.,....ale potem myślę że ona po prostu taka jest taki ma charakter....widocznie więcej uwagi i ciepła niż Oliwia potrzebuje.....poza tym za jakiś niedługi czas wydorośleje a ja jeszcze będę tęsknić za tym 'uwiązaniem'

  18. #38
    Chusteryczka Awatar marcy
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,927

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez buggins Zobacz posta
    ja w takich chwilach to sie ciesze, ze mam chuste - bo byly takie tygodnie, ze bez chusty bym NIC w domu nie zrobila doslownie. ale to okresy mijajace jak juz naprawde mysle, ze dluzej nie dam rady z tym jeczeniem i na mnie zwisaniem calymi dniami, to mi sie dziecko zmienia przewaznie na takie, co to samo przez 1,5 h siedzi i sie bawi jedna skarpetka na przyklad
    a na teksty rodziny: "bo ja przyzwyczaisz, bo sie tak nauczy, nie chce w wozku bo ja nauczylas" ogluchlam juz dawno - moje dzieccko ja znam najlepiej, i widze, czego ja ucze, a co jest odpowiedzia na jej potrzeby
    Ja też oguchłam
    choć dziwi mnie momentami niezłomność i gotowośc takich osób do nawracania na ich jedyną i słuszną drogę...I kreatywność w wymyślaniu argumentów które mają porzeć ich tezę...
    Tylko ja nijak nie rozumiem na czym polega ta wygoda usypiania w wózku, na które się traci mnóstwo czasu i które zupełnie nie na moje nerwy jest... Chyba, że ta przewaga że dziecia już nie trzeba odkładac, bo innej nie widzę...
    I czym się różni przyzwyczajenie dziecka do usypiania na rękach od usypiania w wózku? Bo na jedno i drugie trzeba poświęcić czas...
    Alex 2008, Adaś 2010, Emma i Tymon 5/01/2014

    Doula/ Certyfikowany Doradca Laktacyjny/Doradca noszenia po kursie ClauWi



Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •