postanowiłam spróbować kółkowej, żeby była na powrót ze spaceru i szybkie zakupy i kupiłam używaną mayę wrap. okazało się że to wersja z ramieniem w wersji oryginalnej - bez poduszeczki, tylko z odwijaną wierzchnią warstwą, która ma okrywać "spadkową" część ramienia. niestety ramię zaczyna mnie boleć już po 5 minutach noszenia. czy według Was to dlatego że:
a) to nie mój patent ramienia
b) przy około 12-kilowym dziecku to tylko skośnokrzyżowe chusty dają radę
c) jestem już za słaba jak na noszenie takiego ciężarka niesymetrycznie
d) coś źle wiążę (niestety na razie mam tylko takie kiepskie zdjęcie. część ramienia zasłania aparat, ale wydaje mi się że ramię chusty rozłożyłam jak trzeba)
pomóżcie, proszę, bo nie wiem czy chustę sprzedawać, zamieniać, przerabiać, czy rzucić w kąt żeby czekała na ewentualnego następnego chuściocha...



Odpowiedz z cytatem










