Ja nie polecam wiazania Marty z rekami na wierzchu, to zdecydowanie za wczesnie.

Mysle ze ona sie na plecach po prostu malo pewnie czuje. Po pierwsze ze to plecy, po drugie kiedy chusta jest luzna nie czuje oparcia i pewnie szuka go miotajac sie. Poza tym jesli ty jestes przy tym zdenerwowana ona nie czuje sie pewnie.

Technicznie: kiedy motasz pochyl sie ale pupe (swoja) wygnij go gory. Nie wiem jak to opisac...Twoje plecy powinny byc jak stol. Beda stanowily podparcie dla dziecka jesli miednice wygniesz lekko do gory.

Mniej technicznie: mniej sie spinaj. Im bardziej Ci zalezy tym bardziej sie denerwujesz, Młoda się denerwuja i nie wychodzi Wam. Moze na poczatek popros kogos zeby zakladal Ci Marte na plecy i na nia kladl chuste. Wtedy na spokojnie pocwicz samo wiazanie. Marta przyzwyczai sie do bycia na plecach, Ty bedziesz miec juz opanowane wiazanie i spokojniej podejdziesz do tematu wrzucania jej na plecy.

Bedzie dobrze