byliśmy nabyć laufrada i spotkałam chustomamępozdrawiamy serdecznie raz jeszcze!
byliśmy nabyć laufrada i spotkałam chustomamępozdrawiamy serdecznie raz jeszcze!
bardzo dziekuje za pozdrowienia i rowniez pozdrawiamtym bardziej, ze coreczka nie dala nam sie pozegnac
ach ta dzieciarniaa naszego parkingowego też trzeba było upilnować, bo by panu cały sklep przemeblował
a jak zakup? sprawdził się? my laufa bierzemy nad morze- mniejszy niż rowerek i powinien zmieścić się w bagażniku- a ile radości
Marcelek już śmiga na nim po domu i po osiedlu- niezła frajda! szkoda, że dla doroslych wersji nie robią
![]()
pozdrawiamy z Białołęki
p.s. jaki ten świat, i wirtualny, i realny, mały!![]()
synek poki co podtrzymuje trend zapoczatkowany w Aktywnym Smyku, czyli jest sceptycznymusze sie zmobilizowac zeby go zachecic do jezdzenia na rowerku. tylko jak pomysle, ze mam za nim biegac z coreczka w chuscie i to w taki upal - to jakos musze zmobilizowac tatusia do aktywnosci rodzicielskej
pozdrowienia z Bemowa
![]()
Nasz Fragles po domu śmiga, bo w te upały to jeżdżenie nie chodziło w grę...a wzięcie laufa nad morze zostanie zweryfikowane (bądź nie) przez skrzeczącą rzeczywistość
czyli pojemność bagażnika naszego samochodu... jakoś nie widzę tego teraz, żeby się zmieścił
a dopiero zaczynamy pakowanie...
i fakt, bieganie w chuście z człowieką za laufradem to hardcoresłuszniej zatrudnić tatę
(naszemu też się przyda mały trening
)
powodzenia na nowych drogachpozdrawiamy jeszcze z Wwy