wlasnie wrocilam z parku na grochowie...
i widzialam,nawet mijalam z dwa razy zamotana w kieszonke kapelusikowa panieneczke do blondynki mamuni z ksiazka
chusta...ja sie nie znam, ale sliczna zielona, jakis pasiak...
czy jestes tu Chustomamusiu...?
Hej Martita,
to ja byłam, też chciałam wpis tutaj zrobić, ale mnie uprzedziłaś
fajnie wyglądała Wasza rodzinka! chciałam się uśmiechnąć, ale mi jakoś tak krzywo wyszło :/, wstydliwa się chyba na starość robie
Za to wdałam sie w dyskusje z babciami w parku, co to współczuły dziecku, że je w chuście męcze, najpierw chciałam odpalić, że to one zmęczone życiem są, ale jednak ostatecznie byłam miła
swietnie, juz niedługo będziemy całą bandą chodzić i wszystkie babcie pomyślą, że to plaga jakaś matek co specjalnie męczą swoje dzieci
ja w parku jestem właściwie codziennie, ostatnio tylko czasami na weekendy wyjeżdżam
wysyłam do Ciebie PW
ehhh mialam isc do klubu mam.. Ale Zosia mi usnela chwile wczesniej i nie mialam serca jej budzic. Poza tym - czy jest sens tam isc z 9-cio miesiecznym dzieckiem? Pewnie w celu pogadania z innymi mamami to i owszem, bo maluch to niespecjalnie jakis skory do zabaw na razie![]()
Monika - mama Dominiki (20.02.2003) i Zosi (14.09.2009)
"I niech sie mysli kolataja. Z kolatania rodza sie marzenia.
A potem plany. Bo plany to marzenia z odkreslona data realizacji.." /by Marzena hlm
Ja chodzę, bo moja jest bardzo towarzyska jak na swój wiek, lubi gwar, kolory i całe zamieszanie, niedostymulowana jest jakaś
no i pogadać z innymi mamami też jest fajnie.
Jeśli natomiast chodzi o chusty na podskarbińskiej, to ja dzisiaj widziałam koło swojego bloku Romkę z dzieckiem około 3 letnim, które siedziało na kawału materiału przewieszonym przez ramie, czyli tak jakby chuście- idea chustonoszenia zatacza coraz szersze kręgi
![]()