wchodzac do gabitenu mialam malego w ramionach, a chuste w torbie, bo sporo czasu spedzilismy w poczekalni. bioderka oczywiscie ok, podczas badania Niko byl totalnie wyluzowany i pan doktor bardzo go pochwalil(dumna mama oczywiscie tlumaczyla sobie to tym, ze dziecko od malego zawsze przy niej doskonale wie ze dopoki jest mama wszystko jest super! )

na koniec zamotalam malego na plecach, a on:

no jasne, ze maly ma idealne biodra! gdyby kazda mama tak nosila byloby stanowczo mniej przypadkow dysplazji! #

a dzis umowilam sie z jedna polska mama na demonstracje, po tym jak mi powiedziala, ze odeslala kolkowa bo nikomu nie bylo wygodnie i nosi teraz czasem swoja czteromiesieczna slicznote w wisiadelku.

no i w zwiazku z tym wszystkim przesylam wam mnostwo pozytywnych fluidow, bo mam nadwyzke