Ale chust się naoglądałam!
Byliśmy z naszymi potworami w MT i vatanai (w różnych konfiguracjach, bo w drodze się okazało, że Jula z MT już nam wyrosła) - i spotkaliśmy:
1. Mamę z maluszkiem śpiącym w plecaczku (cudnie zawiązanym) - mijała nas, gdy podchodziliśmy.
2. Rodzinkę z maluchem w brązowym MT śpiącym na plecach u Taty - schodzili, zajęci rozmową, chyba nas nie zauważyli
3. Chustotatę - dzieć zamotany w brązowy elastyk
Pozdrawiamy serdecznie
niestety, widziałam też dwa razy maluszki przodem do świata w wisiadłach (z czego jedno dziecko śpiące, tata podtrzymywał mu główkę, żeby nie podskakiwała bezładnie jak szedł...), jak również rodzinkę z na oko miesięcznym maluszkiem w BB...