Mój mąż donosi, że widział dziś tatę zamotanego w kieszonkęPan był zamotany w coś brązowego, raczej nie idealnie gładkiego ale i nie pasiaka... Stwierdził, że mogło być to coś ala grecja
a i pan był widziany dwukrotnie, raz na wiadukcie na sulechowskiej a później w okolicach kasyna przy parku tysiąclecia
![]()