Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 32 z 32

Wątek: Mój problem z chustą

  1. #21
    Chusteryczka Awatar miedziana
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    1,556

    Domyślnie

    Z tym cmokaniem w czółko mam tak samo Jak ktoś patrzy dziwnym wzrokiem... zaraz całuję mojego Smyka Zresztą często go tak w chuście cmokam
    Szymon - moje kwietniowe słońce

  2. #22
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    18,975

    Domyślnie

    Jak szłam kupić test ciążowy to Sarę zamotałam,choć już rzadko ją noszę.Samej mi się śmiać chciało.
    od 18 lat:wiosna '07,zima '09, jesienna '11 i letnie'13 wiosna'18

  3. #23
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    13

    Domyślnie

    Ja również lubię zwracać uwagę ludzi, nie wiem czemu ale zawsze myślę, że mi zazdroszczą, też pewnie by tak chcieli ale...
    Ja pochodzę z małego miasteczka, swoją osobą zawsze zwracałam uwagę na siebie, rzecz jasna nie celowo, tak jakoś wychodziło, a to ubiór, a to znajomi, a to coś tam, mniejsza z tym. Jak się przeprowadziłam do Łodzi stałam się bardziej anonimowa i wsiąkłam w tłum, a odkąd nosimy się z Matysią znowu czuję te spojrzenia, no i mogę świecić

  4. #24
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    13

    Domyślnie


  5. #25
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,005

    Domyślnie

    ja jestem mega nieśmiała, z tych co to nawet na plaży najchętniej w dżinsach i swetrze by leżała
    ale jesli chodzi o motanie to proszę bardzo ,uwielbiam w miejscu publicznym wyjmowac chuste i ostentacyjnie wiązać się i oglądać miny przechodniow bezcenne

    Kuba 3.02.2008

  6. #26
    Chustonoszka Awatar kiribati
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    117

    Domyślnie

    Ja też lubię w ten sposób propagować noszenie w chuście - wydaje mi się, że taki przykład więcej działa niż namawianie ludzi. Zresztą sama zainteresowałam się chustami dlatego, że je zobaczyłam w MultiBabyKinie (może te osoby, które tam były też są na tym forum).

    A co do motania się przy ludziach to zazwyczaj nie ma z tym problemu, choć im bardziej się staram, żeby wyszło, tym więcej błędów robię. A raz po tym, jak przekonywałam koleżankę, że "On to uwielbia", zrobił popisową awanturę na całą okolicę, jak go wiązałam. Bywa i tak...

    A ostatnio nawet mój mąż odważył się zamotać chustę w miejscu publicznym



    .

  7. #27
    Chustofanka Awatar u_lcia
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    józefów / warszawa
    Posty
    151

    Domyślnie

    to widzicie, ja się jakoś nie boję spojrzeń innych, ale motanie publicznie jakoś mi nie leży.. jakoś mam przekonanie, że jeśli chcę komuś pokazać np. jak weronisia lubi chustę, to będzie płakać, albo jakoś źle ją zawiążę i będzie cyrk. a już jak chcę okazać wiązanie na plecach... na razie preferuję wiązanie w domku i niech się patrzą na zamotane dziecię..

  8. #28
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    B-rd
    Posty
    302

    Domyślnie

    ja się tylko zastanawiam kiedy spowoduję wypadek samochodowy
    szczególnie taki, gdy zagapiony rowerzysta wpadnie pod koła auta

    nigdy nie lubiłam zwracać na siebie uwagi
    teraz to uwieeeeeeelbiam
    Ala 25.09.2007 i Miko 11.08.1997

  9. #29
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie

    ja lubię w Lublinie się motać publicznie,wyjmować chustę i nakładać ją,wtedy robię to ostentacyjnie ,bo mam nadzieję,że trafię wtedy na jakąś chustomamę.
    a w swoim mieście to robię to bezmyślnie, po prostu potrzeba i tyle,niech się gapią ile wlezie.i tak zawsze skupiam się na poprawnym motaniu,nie ludziach.jeden wyjątek,to jak widzę jakąś ciężarówkę,to zawsze głaszczę Marię,całuję,ona się śmieje-wiecie na zachętę

  10. #30
    Guest

    Domyślnie

    hehe Magda1980 mam podobnie jak Ty,jak idę z dziećmi i widzę kobietę w ciąży to jakoś tak bardziej chce mi się Anię tulić w chuście a w ogóle czasem mam taki odruch,że sama polecam chustę jakiejś innej mamie,może dlatego,że żadnej mamy chustującej w moim mieście nie widziałam a może dlatego,że to naprawdę rewelacyjna sprawa...sama nie wiem

  11. #31
    Chustopróchno Awatar magnus
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    10,882

    Domyślnie

    Miedziana, ja dopiero zaczynam z chustą, ale spojrzenia ludzi już dają mi w kość. Najgorzej czułam się, gdy wybrałam się z Małym autobusem do centrum (z wózkiem bym się nie odważyła). Miałam wrażenie, że wszyscy ludzie się na mnie gapią, a do tego zastanawiałam się, kiedy mój Antoś zacznie płakać (jak na złość nie chciał zasnąć). A tu żadnej drogi ucieczki... Już sobie sprytnie wymyśliłam, że jak zacznie płakać, to wysiadam na najbliższym przystanku. Na szczęście nie płakał, szczęśliwie dojechaliśmy na miejsce, a ja stwierdziłam, że mam lekką paranoję. I teraz sobie obiecuję, że się nie będę przejmować. Zobaczymy, jak mi to wyjdzie w praktyce

  12. #32
    Chusteryczka Awatar kamuszyca
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,343

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kam.xt
    ja najbardziej nie cierpie spojrzeń mam wózkowych. Patrzą z wyższością często wręcz pogardliwie. Źle to znosze bo nieśmiała jestem i mało pewna siebie. Więc mijając je zawsze daję Karince buziaka w czółko albo nucę jej do uszka piosenkę żeby im pokazać jak nam dobrze i blisko siebie w chuście. I to mi pomaga.
    Moim zdaniem wiele mam wózkowych patrzy na nas nie z wyższością, co z zazdrością - też by chciały, ale same nie chcą się do tego przyznać
    Pchają te wózki i myślą w duchu "ale zajebista sprawa taka chusta... "

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •