Też to przerabiałam, ale do dziś żyłam w przekonaniu, że lulu to była torba na dziecko a nie chusta kółkowa...
Ja też niedawno odkryłam ogrom możliwości, jakie daje kółkowa i Pyza też ją pokochała miłością bezwarunkową - jeśli chodzi o gapienie się na świat znad biustu mamy (na biodrze). Ale i tak nadal jest wierna wiązanym, jeśli chodzi o codzienne zasypianie. W sumie to i dobrze, bo jednak ta asymetria w moim przypadku byłaby męcząca na dłuższą metę




Odpowiedz z cytatem