Drogie chustomamy!
Z całego serca chciałabym dołączyć do waszego grona, ale moje dziecko jest chyba chustooporne
Próbowałam z pouchem na samym początku. w różnych ustawieniach. w każdym było źle. Tzn dobrze dziecku robiło się jedynie kiedy przez ułożenie głowy lekko się podduszał:/
Potem dostałam elastyka chusta.pl i wcale nie jest lepiej...
Kiedy nie potrafił trzymać jeszcze główki buntował się płaczem i prostowaniem nóg. Tak długo, dopóki go nie wyjęłam. Albo bujaniem uśpiłam, obowiązkowo ze smoczkiem. Przewinięty, chusta brzegi dociągnięte do kolanek, pupa niżej niż kolana.
Teraz ma pół roku,8,5 kg, nie siedzi jeszcze ale niewiele brakuje i głowę pięknie trzyma. i problem jest tego rodzaju, że w chuście mama zasłania mu widok na świat! Więc obraca głowę i całego siebie na boki i do tyłu wykręcając ją prawie z zawiasów. O usypianiu nie ma mowy. Myślałam, że może spacer..ale nie.to samo!
Gdzie pragnienie bliskości, ciepła Mamy? Jestem niepocieszona
Heh. Może w tkanej było by lepiej? Albo jakimś nosidełku?
Istnieje sposób na takich małych wiercipiętów, którzy na rączki wołają nie po to, żeby się przytulać, ale po to, żeby mieć lepszy widok/dostęp do innych ciekawszych rzeczy???