Między czternastą a piętnastą natknęłam się na mamę z zawiązanym wstępnie 2X (coś turkusowego). Gdzieś po placu zabaw zapewne śmigało dziecko. Ponieważ sama śmigałam za swoim to się bardziej nie przyjrzałam. Sama przydreptałam z dzieckiem w czarno-czerwonym mei tai.