no to sobie wqateczek załoze z cyklu "tej to juz sie w d... poprzewracało". ja juz wlasciwie nie nisze w chustach,ale zaprzyjazniłabym sie z jakas fajna chusta zielonooliwkowa,taki rasowy groszek z puszki,albo khaki....no cos jak w lanie olive,ale cieplejsze. Idealnie by było jak zielona nitka w mossie. Girasolek jest fajny,ale to nie do konca ta zielen...podobnie jak zary, toche za ciemne....
i zeby to jeszcze len nie był.....i nie penisy ani ryby....
taka fajna zielona chusta, ciepla zielen, nie pizdacja, nie jakies szarozuchowy.
o, moze jakis chustowy szpieg to czyta![]()