Ja wiem ze to związane jest z kursem
Ale moze jakies fachowe argumenty? Bo mnie to bardzo zainteresowało
Zarciki tez mile widziane tylko prosze o takie zrozumiałe dla niewtajemniczonych![]()
Jakim konkursem?
Musze isc do okulisty
Na SuT jest piekny watek na ten temat ze zdjeciami i wyjasnieniami (po niemiecku):
http://www.stillen-und-tragen.de/for...p?f=103&t=9741
musze sie i ja nauczyc kangura
no właśnie, ja też jestem ciekawa, dziewczyny mówią dużo o tym kangurku, niby mi wyszedł z 5 razy, ale nadal wydaje mi się trudny i taki jakiś nieobliczalny ( raz wychodzi super, raz wcale ;( )
ja mam wrażenie, że jednak ten materiał jest mniej napięty wzdłuż kręgosłupa małej, mimo iż pulchniutkai bardzo mi ciężko idzie chyba dociąganie, jak się mała wygnie, to takie nieładne C wychodzi w drugą stronę niż w kieszonce.
miłe jest to, że taki e brzusio do brzusia, kolki to mijają momentalnie i mała jednak mniej się rozciąga niż przy kieszonce ( tak się nie musi jakby rozpychać ). Zastanawiam się też do jakiej wielkości dziecka jest to wygodne, bo niektóre dziewczyny mówią, że to dla noworodków, inne, że można dłużej...![]()
edit no i jeszcze jestem drobna i ta chusta to aż do łokci mi spada, co prawie całkiem redukuje napięcie chusty. no i trzeba trzymać jednak dziecko tak długo jak się nie zwiąże chusty, co jest trochę ciężkie do wykonania ( bardzo męczące) w kieszonce jednak od razu jest jakotakie przytrzymanie i to pomaga.
Jest najlepszy wg. mojego fizjoterapeuty szczególnie dla dziecka nie raczkującego bo nie odwodzi za mocno nóg w bioderkach, jest zdecydowanie najlepsze ułożenie spośród wszystkich wiązań z przodu. Wogóle już kilku terapeutów mi mówiło że jeśli chodzi o ułożenie to najlepsze są 3 wiązania i te stosuje - biodro, kangur i prosty plecak.
nie udalo mi sie tego wiazania przerobic.
to temat rzeka jak się okazuje
napiszę Ci, co mnie przekonało - ile razy chustowałam noworodka, to zawsze się martwiłam, ze się nóżki zbyt mocno maluchowi rozjeżdżają na boki, bo tyle chusty między nogami, były też kombinacje z niepodkładaniem chusty między nóżki, a tu masz - kangurek, który jeszcze niedawno był uważany przeze mni za szczyt trudności - okazał się primo, prosty, secundo - pięknie rozwiązuje opisany wyżej problem.
oczywiście jest to jeden z argumentów, nie mogę pisać więcej bo mnie mąż goni od komputera, niech piszą inne przewałkowane na kangurzą stronę![]()
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
No chustopróchno po prostu.