Komp to jak karmię. Jak karmię to też sobie książkę czytam
Młodszy chuścioch to po domu noszony jak płacze i nie mogę go inaczej uspokoić. Tak to tylko na spacerze. Starszy na plecach jak pranie wieszam, gotuję obiad, myję naczynia. Chusta=ruch.
Komp to jak karmię. Jak karmię to też sobie książkę czytam
Młodszy chuścioch to po domu noszony jak płacze i nie mogę go inaczej uspokoić. Tak to tylko na spacerze. Starszy na plecach jak pranie wieszam, gotuję obiad, myję naczynia. Chusta=ruch.
u mnie tez chusta = spacer.
ale wczoraj (trwa biały tydzien po Majki przyjeciu) moja coreczka byla przekochana, spedzila 40 min w kosciele w chuscie z rozancem w raczce , bawiac sie nim, robiac mi akuku i ludziom wokolo. bylam taka dumna i spokojna ach....
ale i tak lekko sie bujalam podczas mszy a i o spoczeciu w lawce mowy byc nie moglo!
A ja myślałam, że tylko moja tak ma, czyli włożyłaś mnie w chustę, to teraz pokaż jak świat wygląda
Już nie mogę się doczekać, kiedy na plecy powędruje. Może wtedy więcej uda mi się zrobić chociaż w domu...
mama Julci (06.05.2005) i Lilki (06.12.2009)
wymianki: http://chusty.info/forum/showthread....h-doda%C5%82am
na forum bywam troszkę rzadziej, więc proszę o cierpliwość jeśli nie odpisuję od razu
Moja L. jak się uspokoić nie potrafi to na plecy JąA ja przed kompem siedzę i się bujam w tył i przód. Szkoda tylko że przy maszynie się tak nie da hihi.
Ania, wrzucaj Lilke na plecy, moja mała kiest kilka dni starsza a nosimy sie na plecach od miesiacapolecam!
co to chusty w ruchu, to tez zazwyczaj zawiazuje jak sie ruszamy, myje gary, wieszam praniw etc. choc jak zasnie w kieszonce to nawet na kompie moge posiedziec bez problemu.pisze dobrym rozwazaniem jest cheila karmienia, jak dziewczyny pisały. np. teraz karmi e i pisze co widac![]()
K. 2009M. 2012
Ostatnio edytowane przez ania ; 18-05-2010 o 13:41
mama Julci (06.05.2005) i Lilki (06.12.2009)
wymianki: http://chusty.info/forum/showthread....h-doda%C5%82am
na forum bywam troszkę rzadziej, więc proszę o cierpliwość jeśli nie odpisuję od razu
Ha, ja też myślałam, że tylko nasz Młodzieniec tak ma! W domu w ogóle chusty sobie nie życzy, chyba że robię coś wybitnie energicznego i absorbującego, np. odkurzanieA tak, to tylko łazić i łazić. Nawet w sklepie nie mogę się na dłuższą chwilę zatrzymać, np. żeby ciuchy porządnie obejrzeć :> o staniu do kasy nie wspominając
Ale i tak się cieszę, że nie muszę wózka taszczyć
![]()