ja myślę że przy całej specyfice i cienkości cobalta i innych nowych indio z lnem - cobalt, który miała MamUsza był dodatkowo felernym egzemplarzem -
w moim po upraniu naprawdę wszystko znika i świeżo po praniu jeszcze na mokro pod światło przędza jest równo ułożona. gdybym macała wcześniej - pewnie bym nie wzięła, ale mogę uznać że "taka uroda"
natomiast takie dziury jak na zdjęciach na pewno typowe nie są.
(tym razem uprałam w 60 st w nadziei ze się skurczy i zbije....i jakby ściślejszy jest....)