Właśnie natknęłam się na wątek. Chusta była u mnie kupowana, zgłosiłam reklamacje, czekałyśmy na odpowiedź chyba z dwa tygodnie. Nie będę zbyt dużo pisać, bo ja zbyt emocjonalnie do wszystkiego podchodzę. W każdym razie dziś przyszła odpowiedź, że to nie podlega reklamacji (powody jak pisała MamUsza). Jak do tej pory można powiedzieć, że połowa zgłaszanych reklamacji była zakończona poztywnie - jednak nie wszystkie. Nie było ich dużo, ale kilka było. Ta jednak reklamacja została odrzucona. Jest to uszkodzenie mechaniczne a uszkodzenia mechaniczne w żadnej branży nie podlega reklamacji. Uszkodzenie mechaniczne nie wynika z błędów tkackich. Sprawa gekonów była taka, że tam źle były dobrane parametry kurczliwości poszczególnych włókien. Dostałam informację, że cała partia chust, która trafiła do Polski wróciła do nich z powrotem. Tu nie było tego błędu. Ja wiem, że MamUsza nie zrobiła tego celowo. Jednak uszkodzenie to nie powstało pod wpływem noszenia, chusta nadal jest bezpieczna do noszenia. poprzesuwały się nitki wątku i osnowy względem siebie, zbiły się w jedno miejsce.