Mam nadzieję, że jak nam dzieciaczki powyrastają z chust, to jeszcze będziemy tu sobie tak spotykać przy ciasteczku i kieliszku martini
zamotane w kreacje, ktore sobie z chust poszylysmy, z niewzruszona mina znoszac pelne zgrozy komentarze przechodniow "jak ona mogla z INKI zrobic sobie SPODNICE, toz to marnotrastwo jest!!"

a na serio: cudnie napisalas, tak z serca.
az mi sie pieknie zrobilo na duszy.