Powinnam wystawić coś na sprzedaż. Patrzę w czym napewno nosić nie będę. Hopek - ale to pierwsza chusta. Teraz czytam, że te starsze lepsze, grubsze. Kolor mój i tak starannie zamawiana była.
Następnie loden. Lubię oglądać jego fotki. Czytam dziś, ze to kiepska chusta. Motam, oglądam, czytam wątek o lodenie. Przypomniały sie te emocjeNo i te piękne zdjęcia.
Najmniejszy sentyment to dwie chusty kupione na bazarku. Motam, patrzę i sobie myślę: w końcu w nich nawet spaceru nie zaliczyłam. Nie sprzedaję.
I jak ja mam ten stos redukować
A w drodze kolejna, cudna chusta![]()