zauważyłam w ocenach nosideł, że kapturki nigdy nie zadowalają do końca- gdy są wszyte- źle, bo dyndają, gdy dopinane-źle, bo odpinają się, miałam kaptutek w jedym nosidle na stałe i jedyne co mnie w nim drażniło, to że zasłaniał piękny wzór panelu, w Tulowym cenię sobie możliwość przypięcia i odpięcia kiedy chcę, a ostatnio trafiłam na nosidło, w którym kaptur jest równie piękny jak panel i idealnie z nim współgra i w tym przypadku jak dla mnie dynda uroczo
co do pasów regulujących- nie wiem jak model testowy, ale ja posiadałam starszy model i teraz zupełnie nowy i zarówno jeden jak i drugi mają na koncu każdego pasa naramiennego, chestbeltowego i biodrowego gumkę pozwalającą zwinąć i zabezpieczyć nadmiar taśmy
