Opanowawszy kieszonkę postanowiłam wypróbować inne wiązania, między innymi siodełko z pętelką (wg instrukcji ze strony Chustomanii). No i... guzik! Nie jestem w stanie jej dociągnąć! Ciągnę za wszystkie możliwe końce i nie idzie! Wiązanie bardzo mi się spodobało, a tu zonk :/ Nie wiem, co ja robię źle, że chusta mi się bardziej przesuwa, niż dociąga. Czy to kwestia tego, że chusta jest bardziej śliska (z bambusem)? Chyba nie, bo wiążąc kieszonkę dociągam tylko raz, bez problemu, a potem wszystko się dobrze trzyma. Czy to siodełko takie trudne, czy ja jestem niezdarna?
Zależy mi na opanowaniu tego wiązania, bo potrzebuję czegoś do noszenia córy bardziej z boku, niż z przodu.