Bo w przyrodzie musi byc równowaga - im wiecęj nas wylegnie na ulice w chustach tym więcej wylegnie w wisiadłach
A swoja droga - ja zawsze myslałam, ze jak zobacze rodzica z dzieckiem w wisiadle to bez problemu podejde z misją i bede nawracac. I o ile w sklepie przy półce z wisiadłami od razu przystapiłam do czynu - i udało sie!!! Nie kupili wisiadła.O tyle gdy byłam z męzem i Blanką na spacerze i nagle za rogiem kamienicy wyłonił sie nam widok....
. Mama z dzieckiem w wsiadle. dzieciątko spało, a mama go głaskała po główce i widac było, ze jest taka zadowolona, czuła, zachwycona...nie wiem co jeszcze....I wiecie, nie miałam serca wbic tam
. To sie czuło, ze ona chce sie teraz napawac ta chwilą i ja jestem ostatnią osoba , która jest im w tym momencie potrzebna. I poszłam dalej.....