Witajcie,
od poczatku obserwuje sygnaly mojego mlodszego, obecnie czterotygodniowego synka.
Przed porodem sporo czytałam o wychowaniu bezpieluchowym (na tutejszym forum, informacje ze strony ekobaby.pl, książka i forum Kingi Cherek). Dużo wiem, ale na razie kiepsko nam idzie. Wiem, że mam dać sobie i maleństwu czas, że to nie wyścig itd. więc daje nam ten czas. Kilka głównych kupek (po drzemce, podczas karmienia) udaje się nam złapać do nocniczka tylko dlatego, że trzymam go pod pupcią Antosia, ale z sygnałami to jest ciężko. W zasadzie one występują w trakcie załatwiania potrzeby, a czasami w ogóle nie występują, maluch sobie je spokojnie, albo śpi na moich rękach i cichutko robi się kupka albo siusiu. Ja mu wtedy powtarzam te sygnały kluczowe (sisi, ee) no i chyba to tyle, co mogę robić w takiej sytuacji - prawda? Byłabym spokojniejsza w całej tej 'bezpieluchowej' przygodzie, ale niepokoją mnie takie rzeczy:
- przed siusiu i w trakcie Antos bardzo placze i sie niemal wije - czy to normalne?
- robi siusiu w trakcie snu, rowniez podczas noszenia w chuscie (podobno to sie nie zdarza zdrowym dzieciom)
- kupka i kleksiki pojawiaja sie niemal non stop w pieluszce (no i robia sie nam odparzenia) - czy to moze byc objaw nietolerancji pokarmowej??
ps. przepraszam za ew. bledy i brak pl czcionki, pisze jedna reka, bo...![]()