Neobulle: mam odmienne zdanie niż poprzedniczki, miałam Simona, Margot i Manon Grise - wszystkie podczas użytkowania gubiły kolor i to dość szybko, dlatego neobulle kupuje tylko nowe.
Nati: widziałam mocno zmechacone bambusy diament nati i nati paski, lny zbyt luźno tkane jak dla mnie i się rozjeżdzżły
Vatanai: miałam paski, mimo małej eksploatacji zaraz zmechaciły się krawędzie, obawiam się że może blaknąc w zagięciach
Babylonia: blaknie
Lana: też doszła do mnie mocno używana i było widać sfatygowanie materiału
Girasol: też zmechacenia na krawędziach
Indio z jedwabiem: przepiękne, ale bardzo łatwo zaciągnąć, własciwie co spacer to zaciągnięcie, dlatego szybko je sprzedałam
Ja dlatego chusty zazwyczaj kupuje nowe lub prawie nowe, nie lubie tych złamanych.


 
			
			
 
 
				

 
					
					
					
						 Odpowiedz z cytatem
  Odpowiedz z cytatem



 człowiek potrafi być naiwny. heheheh
 człowiek potrafi być naiwny. heheheh Zamieszczone przez MamaSzyma
 Zamieszczone przez MamaSzyma
					



 
						
 .
. 

 
						



 . Matka Róży
. Matka Róży

 Morgulina 13. 06. 2011
Morgulina 13. 06. 2011

 
						