Ala nigdy nie gryzła w chuście, ale znalazła sobie lepszą zabawę - strzelanie ze stanika. Łapała za gumkę, wypychała się z chusty maksymalnie do tyłu, no i tę gumkę puszczała. Ludzie na ulicy się śmiali, ja podskakiwałam, coraz bardziej czerwona. Zaczęłam chustować bez stanika.