przepiękne zdjęcia, Tatuś.
mąż i syn w chuście to naprawdę fantastyczna sprawa
zobaczysz, co się będzie działo, kiedy zaczniecie tak wychodzić na spacery!![]()
przepiękne zdjęcia, Tatuś.
mąż i syn w chuście to naprawdę fantastyczna sprawa
zobaczysz, co się będzie działo, kiedy zaczniecie tak wychodzić na spacery!![]()
Dziekujemy za miłe słowa.Fajnie ,ze cieszycie się z nami!
Mayka, pewnie ,ze sie chcemy rozpowszechnić ,a co!Wysłałam maila.
jakie cudneciazowo wzruszam sie i ja, a co tam...
i chyba mezowi zapodam jak wroci - bo on w nosidlo chetnie, ale chusta - nigdy w zyciu...
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Bardzo ujmująceJa też muszę w końcu mojego M namówić na wiązanie. Ciekawe co powie
![]()
Zuzu (styczeń 2010), Kalina (wrzesień 2012)
Doradca Akademii Noszenia Dzieci, Instruktor masażu Shantala. Bliskość na starcie - ja w sieci![]()
W Poznaniu też nosimy
az zes weźta sie, bo i ja zaraz rykne!!!!
Zycze WAm milona takich wzruszen! A będą oj będą momenty!!!![]()
jakos tak to napisalas i tak uchwycilas zdjeciem... sama mam lzy w oczach jak to przeczytalamZycze Wam samych cudownych chwil razem
)
Madziu cudne fotki, to takie piekne jak mala dziecinka tak sie w Ciebie wtuli i usnie
http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek
![]()
Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)
Znowu będą Muchę od talibów wyzywać, ale imho ma rację. Wiele mieliśmy z niemężem wzruszających momentów, ale ten, kiedy zamotał malutką Ewkę i wyszedł z nią na spacer, a ona spokojniutko zasnęła był szczególny. Patrzyłam na niego i wiedziałam, że takiej dumy i takiego wzruszenia nie czuł nigdy wcześniej.
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
piękni są razem!
Zu - czerwiec 2009
Piękna fotka szczęśliwych mężczyzn, nie ma nic piękniejszego od łez szczęścia! Mój mężulek popłakał się jak zobaczył pierwszy raz synka, tyle że ja tego nie widziałam, słyszałam tylko przez telefon jego "płakliwy głos" i naprawdę się wzruszyłam![]()
C.d.
przez to pół roku Kuba stał się wytrawnym motaczem, mającym ulubioną chustę i wiązanie. Przypomniałam sobie ten wątek kiedy obserwowałam jak przed chwilką wiązał naszego syna: dociągał , układał girki, oglądał się w lustrze.Fajnie.Mają swój rytuał wieczorny tzn tata usypia potomka nosząc go po domu.Śpiewają sobie różniste pieśni
i mają swoje , męskie sprawy.A ja kwitne na kanapce i puchnę z dumy.
A jak wygląda chustowanie waszych "tatów"?
Jak miło, że przypomniałaś ten wątek!
Wyobraź sobie, że przypominał mi się kilka razy i mam ogromny sentyment do zdjęcia Twoich Panów w sygnaturce! Pokazałam je mojemu mężowi, pokazywałam mu też zdjęcia Muchy (pozdrowienia) - rezultat: to on wybrał kolor chusty (ta z avatarka), chustuje i nosi, choć rzadziej niż ja.
Nooo, nie pozwolił przykleić swojej fotki, a tak ładnie wygląda - chłop 185 cm w żarówiaszczej chuście z łysą drobinką - Marceliką!
Piękne zdjęcie. Zażądałam od małżonka braciszka/siostrzyczkę dla Alberta. No i oczywiście się poryczałam.
Małżon nie nosi w chuście, za to nosi w mietku (chociaż ostatnio noszenie przez tatę skonczyło się atakiem jesieni i wielkim rykiem).
Albert: 23.12.2009
Helena: 20.03.2013
pamietam jak moj zamotal sie sam beze mnie pierwszy raz, kiedy mnie nie bylo w domu. Wracaja ze spaceru i widze ze mala w chuscie ale wiazanie to bylo tak nieporadne ze no ehm ehm... ale to mnie chyba wlasnie wzruszylo, staral sie jak umialA ze byli na chwilke to też nie robilam z tego problemu zeby go nie zniechecac
E. 2009
"Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski