mój mąż Kamyka nosił, Adasia narazie chyba boi sie zamotać, ale widzę już że sie czai. Więc moze na dniach...
O jak ładnie... widok wzruszajacy. Mój samiec nie wyraza zainteresowania nauką wiazania. Nosić owszem, chetnie ale zeby sie nauczyc to juz nieDlatego kupiłam mu nosidło ergonomiczne i za kazdym razem jak widzi mnie zamotana z Hankokiem to się ją pyta kiedy wreszcie bedzie siedzieć zeby się w plecaku mogli nosić
![]()
Koza- mamut Hankoka i Idki Dzidki
o, jakie to piękne..
Mój M. też nosi. Póki dzieciaczki były malutkie, wiązał chustę (choć nie przepada za ilością materiału), teraz uznaje głównie MT. Na ergonomiki kasy nie mamy na razie, ale
Nosi z przodu (ale on ma 192 wzrostu, to nawet wyrośnięta 2,5 latka mu świata nie zasłania), choć ostatnio dał sobie zarzucić Kubę na plecy - i od razu zapytał: "a z plecakiem to co ja mam zrobić??"
Zresztą, on sobie daje radę z 22 kilogramami dzieci na raz, jedno na barana, drugie do chusty/MT, plecak z pieluchą/piciem/bułą na plecy i wio w świat
![]()
Julia - 25.03.2008 i Kubuś - 02.11.2009
"Tak, zorganizowane życie jest najlepsze dla dzieci. Szczególnie, jeśli mogą je sobie organizować same" - Pippi Langstrumpf