Wiem, wiem, że dzieci z chust wyrastają. Wiedziałam, ale nie że aż tak szybko - już od paru miesięcy Tusia nie chce być noszona, choć jeszcze dwa, czy trzy miesiące temu miała fazę, że na noc zasypiała mi tylko w chuście (jedyny moment w chuście w ciągu dnia).
A teraz jak ma gorszy dzień (bo np. idą zęby) to chce być noszona na rękach, ale na widok chusty histeriaJak chcę iść na spacer, nie ma mowy o chuście
Czasem jeszcze w MT udawało się ją szybko włożyć, ewentualnie w 2x. A teraz już nic, nic, nic. Nawet przykryć się w wózku nie daje - dopiero jak zaśnie, to mogę
No normalnie jakby miała uraz, ale nie możliwe.
Dziś po długiej histerii dała się do MT zapakować, bo chciała koniecznie pół dnia na rękach, a ja właśnie chora jestem i tych 13 kg nie ponoszę za długo, nie mówiąc o tym, że ręce mi potrzebne były.
Czemu na ręce tak, a do chusty nie???