okres chustowania dla nas pomalutku sie kończy... jakoś ostatnio wcale o chustach intensywnie nie myślałam - w każdym razie nie bardziej niż zwykle. ale sen miałam za to ....
w H&M działy podzielone na kolory i w każdym dziale chusty w kolorze odpowiadającym działowi. ileż ja indio widziałam....(takich wzorów didka jeszcze w żadnym sklepie nie widziałam). latałam od regału do regału z dzieciem na rękach i zdecydować sie nie mogłam. wszystkie chusty były w granicach 100 pln(nieźle co?). nawet Majka (starsza córka) biegała razem ze mną bo chciała też cos dla swoich lalek kupić. najszmieszniejsze jest to, że tylko ja w tym sklepie bylam zainteresowana tymi szmatami a inni ludzie patrzyli na mnie jak na jakąś wariatke (w ogóle nie mieli pojęcia po co te długie szmaty wiszą w tym sklepie). a przy wyjściu sprzedawcom (którzy patrzyli zdumieni na zakupiony przeze mnie stosik) dalam swoj numer telefonu, żeby ludziom, którzy się też w chuste zaopatrzą przekazali namiary do mnie zebym im pokazala wiazania i w ogole po co chusty są!!!
nie posądziłabym się nigdy o takie sny.... ale swoją drogą był boski. tyle wzorów, wszystkie wymacane no i mogłam sobie pozwolić finansowo na wszystkie chusty jakie tylko mi sie spodobały!!!!!