Pokaż wyniki od 1 do 20 z 31

Wątek: Buczy w chuście

Mieszany widok

  1. #1
    Chustofanka Awatar sylabelle
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Poznań/Luboń
    Posty
    318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kofeina Zobacz posta
    A może moje dziecko jest niechustowe?
    Takie pojęcie jak "niechustowe" dziecko nie istnieje Moja córka też na początku płakała - jak przy każdej nowej sytuacji - ale po kilku próbach wszystko było w porządku... ale bardzo pomaga kołysanie, śpiewanie, mówienie co robisz itp. Odwagi i wytrwałości!
    Julka (VII 2009), Kornelia (V 2013), Konstanty (IX 2014)


    Mój blog szydełkowy: sylabelle.blogspot.com
    FB: https://www.facebook.com/sylabellesylabelle

  2. #2
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    1,652

    Domyślnie

    Kreska pierwsze wiązanie zaakceptowała cudnie (a przez moje niedoczytanie wpakowałam ją w pojedynczego X, kiedy miała jakieś 3 tyg). A następne... tragedia. Ani kangur, kieszonka to po prostu histerie, czasem przechodził 2X, ale też na krótko. Tak było długo, na pewno kilka tygodni. Potem się okazało, że nie taki diabeł straszny, nie wiem, czy dzieć dorósł, czy po prostu zaakceptowała fakt, że czasem mama ją w coś takiego pcha Ale było lepiej, znośnie, na pewnym etapie (od jakichś 3 miesięcy do nie wiem, 8-9) wręcz dobrze (czyli spacer do godziny w chuście). Acz do dnia dzisiejszego nie ma mowy o jakimś długim noszeniu, teraz wręcz tylko na chwilę na biodro w Scootababy wskakuje. Więc może istnieją dzieci nie do końca chustowe

    Kofeino, cierpliwości życzę i długich miesięcy noszenia
    Shilo z eMem i Kreską (12.2008)

    http://shilocrafts.blogspot.com/

    Bubaje http://bubaje.blogspot.com/

  3. #3
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Warszawa Bielany
    Posty
    1,830

    Domyślnie

    Dzięki za Wasze opowieści, bo naprawdę byłam przekonana, że chusta działa uspokajająco na wszystkie dzieciaki oprócz mojej Buczysławy i że na bank robię jakiś błąd albo Buczka jest zwyczajnie chuście niechętna na zawsze i na amen.
    Będę próbowała na pewno, bo mi bardzo zależy. Dzisiaj spróbujemy się znów zamotać i zrobię, jeśli nie zapomnę, zdjęcie. Na pewno było za luźno i nieco za nisko, może tym razem wyjdzie lepiej.
    Jestem zdeterminowana

  4. #4
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Warszawa Bielany
    Posty
    1,830

    Domyślnie

    Jako że postanowiłam się nie poddawać, zamotałam dzisiaj córę kolejny raz. Zadbałam o porządne dociągnięcie materiału, wetknęłam Buczka w kieszonkę, poprawiłam, zawiązałam, dokonałam korekty - i w ciągu kilku minut Ulka zasnęła kamiennym snem i spała prawie godzinę. Czyli nie jest źle

  5. #5
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Glasgow, UK
    Posty
    877

    Domyślnie

    no to brawo! widzisz, beda sukcesy!
    a jakie to przyjemne jak tak maluch zasypia przyklejony do Ciebie, co? ja uwielbiam!
    Alia czasem nie chce chustonoszenia w domu, trzeba z nia doslownie na 5 minut wyjsc na spacerek, i wtedy zasypia no i bujanie podczas wkladania do chusty przez pierwszych kilka miesiecy bylo u nas obowiazkowe. teraz juz nie, bo duza jest (10 miechow ma) i rozumie co ja czeka za chwile ale ja juz z przyzwyczajenia to nawet z wozkiem sie bujam (na szczescie raz na pol roku uzywam, bo by wszyscy mysleli, ze jakas nienormalna jestem )

    zycze dalszych sukcesow!


    Aga, mama Alii

  6. #6
    Chustofanka Awatar akana
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Zabrze
    Posty
    406

    Domyślnie

    Wiesz, czasami płacz przy wiązaniu trzeba przetrzymać... Mój synek (3,5 m) jest w 100% antywózkowy, więc dużo czasu spędza w chuście. I za każdym razem przy wiązaniu chusty płacze, kwęka i wyrywa się a uspokaja się dopiero na schodach przy wychodzeniu... U nas właśnie działają schody, przysiady, piosenka o Lajkoniku i czasami smoczek na 2 minutki Życzę powodzenia w dalszych próbach

  7. #7
    Chustofanka Awatar gema
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Sokółka
    Posty
    234

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kofeina Zobacz posta
    Dzięki za Wasze opowieści, bo naprawdę byłam przekonana, że chusta działa uspokajająco na wszystkie dzieciaki oprócz mojej Buczysławy i że na bank robię jakiś błąd albo Buczka jest zwyczajnie chuście niechętna na zawsze i na amen.
    Będę próbowała na pewno, bo mi bardzo zależy. Dzisiaj spróbujemy się znów zamotać i zrobię, jeśli nie zapomnę, zdjęcie. Na pewno było za luźno i nieco za nisko, może tym razem wyjdzie lepiej.
    Jestem zdeterminowana
    ja po 4 miesiącach prób rezygnuję i decyduję się na nosidło ergo więc nie tylko Buczysława nie jest oswojona. mój Buczydar podobnie.
    mama Mikroba, żona delfina
    Michulec cycusiał 1 rok 3 miesiące i 2 tygodnie.

  8. #8
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Warszawa Bielany
    Posty
    1,830

    Domyślnie

    Nad nosidłem ergo to ja się cały czas zastanawiam - rozważam zakup bondolino. Chustę przemyślnie pożyczyłam zamiast od razu kupić, testuję, a potem poszukam jakiejś dobrej duszy, co mi pożyczy bondolino

  9. #9
    Chustomanka Awatar czarna_zaba
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    1,144

    Domyślnie

    Nam pomogła zmiana wiązania z kieszonki na 2X, ale ryk przy wiązaniu jest straszny, trudno opanować chęć natychmiastowego uwolnienia dziecka z tego koszmaru Jak Wy to znosicie dziewczyny i kiedy to wreszcie minie?
    Po włożeniu rekordowe spanie to było 3 godziny, myślałam, ze mi ramiona odpadną

  10. #10
    Chustofanka Awatar bessi
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    335

    Domyślnie

    moja buczała (przy dociąganiu, potem było OK.) przez 5 tygodni, teraz jak widzi chustę to się cieszy
    Życzę wytrwałości, najważniejsze że jak już jest dociagnięta/dociagnięty to jest zadwolona/zadowolony

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •