Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Chustowy kryzys

  1. #1
    Chustofanka Awatar sylabelle
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Poznań/Luboń
    Posty
    318

    Domyślnie Chustowy kryzys

    Nie wiem czy już może gdzieś ktoś poruszał taki temat, ale przechodzę ostatnio (od ok. 2 tygodni) kryzys związany z chustowaniem
    I tak się zastanawiam, czy to chwilowe, czy być może coś się niepokojącego ze mną dzieje...???
    Otóż nie chce mi się wiązać Małej w chustę. Po domu i tak rzadko się wiązałyśmy, a teraz tylko dziś zmusiłam się na chwilkę by poćwiczyć wiązanie plecaka... Przede wszystkim do tej pory chodziłyśmy na spacerki i było super, nawet zimą mi się chciało, mimo że praktycznie takie wyjście było trudniejsze (te kurtki, szaliki etc.). A teraz wolę Małą wrzucić do wózka i tak sobie spacerować Trochę to może wina mojej ostatniej niedyspozycji - strasznie mnie po dłuższych spacerach w chuście bolał kręgosłup i nogi... Nie wiem? POMÓŻCIE!
    Czy ktoś z was też miał takie objawy?
    Julka (VII 2009), Kornelia (V 2013), Konstanty (IX 2014)


    Mój blog szydełkowy: sylabelle.blogspot.com
    FB: https://www.facebook.com/sylabellesylabelle

  2. #2
    Chustoguru Awatar MonikaK
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    8,388

    Domyślnie

    ja miałam, przeszło tylko się nie zmuszaj, to nic dobrego nie da Mi przeszło w momencie kiedy Ignacy miał na prawdę zły dzień a chusta mi życie uratowała- czytaj pozwoliła na chwilę oddechu
    Ignacy 2009, Antoni 2011, Szymon 2014, Józek 2016, Franciszek 2018... fasolka 2020

    https://manymum.blogspot.com/

  3. #3
    Chustomanka Awatar neverendingstory
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    nie przejmuj się ja też ostatnio mniej noszę, chociaż to raczej dlatego że mała zajęta raczkowaniem...

    noszenie IMO ma być przyjemnością a nie obowiązkiem, jeśli akurat aktualnie odczuwasz mniejszą potrzebę noszenia, a dzieć też się nie dopomina, to nie ma się co zmuszać. Myślę, że za jakiś czas zatęsknisz za chustami
    moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar espejo
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    3,850

    Domyślnie

    Tez miewam i przechodzi i ja teraz na spacer jak wychodzę sama tez wolę z wozkiem - bo zakupy, bo spi dłuzej
    Truscaffkowa Marzenka
    starszy i młodszy .... bardzo mi urośli







  5. #5
    Chusteryczka Awatar kasia
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    karkonosze:)
    Posty
    2,059

    Domyślnie

    ja też ostatnio wózek wyciągnęłam, pierwszy raz od urodzenia małej, chodzimy tak po młodego do przedszkola, nie jest źle tylko komentarz: a jednak wozisz wózkiem... mnie nieco wk..a

  6. #6
    Chusteryczka Awatar Fusia
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    a MY OBIE MAMY KRYZYSA CHUSTOWEGO PO 1 MAŁA PEŁZA I PRÓBUJE RACZKOWAĆ-WYGLADA TO CUDNE A ONA MA RADOCHE jak pełza i potem sie podniesie na 4 kończynki i dotrze tam gdze chciała ja mam radoche jak ona te wygibasy wszelkie robi by coś zabrać dotrzec do czegoś
    po2 ja siedze wkółko z laktatorem-i niema jak nosić-na plecach nie umie
    3 młoda juz niechce w chuście cobie siedzeć jak jest w chuście to albo jak jest bardzo zmęczona spać albo chodzić pokazywac jej świat w domu dużo niema do oglądania więc tylko spacery- a młoda ma nową kurteczke spodenki buciki i czasem chce sobie poprostu ją powozić zeby było widać jaka śliczna a w chuscie niebardzo widać!
    więc troszke zadzej nosze ale na krutkie trasy teraz więcej nosze niż zwykle bo mam kólkową poucha i to w kółko w użyciu więc bilans wyrównany
    jak gdześ jedziemy bez auta albo jest za mały bagażnik na wózek albo sie noe opłaca wózka to wtedy chusta-a w zoo mieliśmy wózek-i jezdziły w nim torebki kurtki swetry prowiant a m łoda w japanku pare godzin
    Żona Damiana. Matka Róży(28.10.2009), Anieli(1.03.2011) i Łucji13.06.2013
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci

  7. #7
    Chustofanka Awatar sylabelle
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Poznań/Luboń
    Posty
    318

    Domyślnie

    Dzięki dziewczyny Trochę mi ulżyło... dobrze wiedzieć, że nie jestem sama Chyba rzeczywiście wolę ostatnio z wózkiem pobiegać, bo jest przynajmniej szansa na chwilę wypoczynku jak Mała uśnie. Ale na zakupy w warzywniaku to już się nie da z wózkiem chyba że jakieś małe, bo potem wnieść Małą i siaty na 3 piętro to z lekka ciężko
    Hmmm... tak sobie teraz pomyślałam, że dobrze by mi chyba na ten impas zrobiła nowa chusta Co wy na to?
    Julka (VII 2009), Kornelia (V 2013), Konstanty (IX 2014)


    Mój blog szydełkowy: sylabelle.blogspot.com
    FB: https://www.facebook.com/sylabellesylabelle

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •