oni co 2-3 dni coś dorzucająZamieszczone przez annagdynia
i dlaczego to napisałaśwlazłam na nk i szukam tej lotty ale jej już nie ma
Lotta w takiej cenie była kilka razy
Maleńtas też
Poczytaj mi mamo za 20zł co chwilę
Muminki za 30zł (te duże księgi)
Detektyw Pozytywka, Wielka księga uczuć...
warto codziennie tam zerknąć, jeśli ktoś na coś od nich poluje, bo wady minimalne, czasem prawie niezauważalne a cena super
ciekawa jest też Bezpieczna bajka w końcówkach nakładu
2 + 7 (2005-2018)
dziękiKarusku będę zaglądać
synek lato 2008synek wiosna 2011
o, Kasdepske. No ja nie lubię. Pozytywka pasuje młodej, choć Ture Sventon to zdecydowanie lepsza pozycja detektywistyczna na ten wiek
Osobny wątek mógłby zaistnieć: "co z Kasdepke jest nie tak", może wówczas bym jakoś sprecyzowała swoje nie, póki co czemu nie wiem, ale nie lubiem
Monika - mama Natalii 26.05.2008
Poza tym, co już wymienione to Księga dźwięków koniecznie. Moja Młoda mając jakieś 14 msc znała już to na pamięćA dla roczniaka możecie coś polecić?
Póki co obrazki dla maluszka, ale ile można i seria z Maksem.
Na razie jeszcze coś kartonowego, co by małe paluszki nie spsuły za bardzo bo do książek garną się jak do niczego innego.
Wątek długaśny, pewnie już coś było, ale przez cały nie przebrnęłam... chociaż blisko było i sporo pozycji "na potem" zapisanych już .
ja też i syn też nie szaleje, my czasami słuchamy ale to wyjątkowo, bardzo wyjątkowoo, Kasdepske. No ja nie lubię. Pozytywka pasuje młodej, choć Ture Sventon to zdecydowanie lepsza pozycja detektywistyczna na ten wiek
Osobny wątek mógłby zaistnieć: "co z Kasdepke jest nie tak", może wówczas bym jakoś sprecyzowała swoje nie, póki co czemu nie wiem, ale nie lubiem
synek lato 2008
Kasdepke jest nudny i traci mi lektura obowiązkową ze szkoły podstawowej albo czytankami rozpracowywanymi na języku polskim
tak, tak - zdecydowanie pan Grzegorz w mozole (takie odczucie) pisze na zadany temat. nie ma w tym lekkości, swady, odrobiny absurdu, poezji i co tam jeszcze. Język jest przekombinowany, natężenie słów trudnych spore właściwie nie wiadomo po co. Schemat goni schemat i brak w tym jakiegoś kontrapunktu. Na okładce się GK uśmiecha tak przyjemnie i w ogóle, aż mam poczucie winy, że nie leży mi jego literatura...Kasdepke jest nudny i traci mi lektura obowiązkową ze szkoły podstawowej albo czytankami rozpracowywanymi na języku polskim
czuję, jakby to było rzemiosło nie sztuka, poprawne ale nie porywa. Dziękuję za uwagę.
edit: szast - tak, tak. choć przymiotnik pańciowaty nie przyszedł mi na myśl
edit2: o Astrid ktoś napisał, że pisała z perspektywy przycupnięcia na przedszkolnym krzesełku. GK jest dorosłym - tym mądrzejrzym, lepszym, zdystansowanym. Nie jest w, jest obok, a właściwie ponad. Tak to czuję, drażni mnie to.
Monika - mama Natalii 26.05.2008
Mój "zwierzątko" akurat bardzo lubił w zeszłym roku. Bo w obecnym nie zajrzał ni razu.
aaaa i czytając go czuję stęchliznę starych kamienic
dobra pojechałam...... ale jak czytałam Detektywa Pozytywkę to serio czułam stęchliznę tej kanciapki
Ostatnio edytowane przez Guest ; 23-09-2013 o 14:26
no, ale to powinnaś zaliczyć mu na dużego plusa. że sugestywnie mu się udałoaaaa i czytając go czuję stęchliznę starych kamienic
dobra pojechałam...... ale jak czytałam Detektywa Pozytywkę to serio czułam stęchliznę tej kanciapki
Monika - mama Natalii 26.05.2008
niby tak ale to nie ja jestem adresatem jego książek
dziecko me się nudzi przy nim a swąd hmmm jak osiągnie wiek matki i pochodzi po różnych kątach to może może ...... chwyci klimat
Mam już, mam! Rytualnie miziam okładkę, jak tylko koło książki przechodzę
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
http://wydawnictwodwiesiostry.pl/kat...resniowej.html
dzisiaj w dwóch siostrach 50% zniżki na Jesień
Ja to nie wiem, samo mi się jakoś tak...
edit: Siostrami się chyba w końcu zaspokoiłam, żeśmy z koleżanką Stivel wyniosły (rękami męża mego) zacnej wielkości karton książek z ichniej redakcji, jak z okazji Nie Pamiętam Jakiej miały jednodniową sobotnią wyprz 50% na wszystko.
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Mamy, znamy, już się nawet rozpaść zdążyła (klejona dwa razy) i zapamiętana także została i mimo to ciągle wracamyPoza tym, co już wymienione to Księga dźwięków koniecznie. Moja Młoda mając jakieś 14 msc znała już to na pamięć
i powiedz uczciwie, z ręką na narządzie, że wcale ale to wcale nie kręci Cię ich najnowszy atlas zwierząt, ha!
https://wydawnictwodwiesiostry.pl/ka...samotnicy.html
HA! No masz mnie, masz, nie położę ręki na żadnym narządzie.
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
