dziękuję dziewczyny łatwiej będzie mi znieść brokat i róż![]()
dziękuję dziewczyny łatwiej będzie mi znieść brokat i róż![]()
wruuuu - dzięki! Niestety to nie ta część, którą mamynadal się będę więc uśmiechać do Soul, o "Coś tu się nie zgadza" jak będziesz miała dłuższą spokojną chwilę
baryłko - ja w prezencie kupiłam jeszcze inną księżniczkową książeczkę tego typu trafioną w Rossmanie, tym razem tłumaczenie z francuskiego - jest mało różu, nie ma brokatu, tylko raczej dla pięcio- niż trzylatki bo poza naklejkami czasem coś trza wyciąć nożyczkami i przykleić na klej. Autorka podeszła do tematu do francusku - nieco bardziej wzorując się na średniowiecznych, renesansowych i późniejszych portretach i sprzętach, wkładając też księżniczki z różnych stron świata etc a nie opierając się na baśniowych postaciach - znalazłam takie obrazki wnętrza w sieci http://www.emmanuelleteyras.com/2009/09/encore-un.html http://www.emmanuelleteyras.com/2009...recisions.html
Ostatnio edytowane przez jul ; 20-02-2014 o 23:02
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Polly,
"Pociąg Mysi"
mieliśmy jeszcze taką książeczkę z małym pop-upem i wstązeczkami: Kolorowy pociąg jej było.
u nas szaleństwo Erikssonowe: Inne Zycie na zmianę z Czarnym. są podobno życia kolejne, jest więc nadzieja, bo zmiennobarwna dziewczynka skradła serce mego syna.
jest jeszcze rozowe - chyba ze cos nowego sie pokazalo ostatnio. Moi sie zachwycili z miejsca "Rozowym...", potem polubili kazda czesc (mielismy z biblio, edukacyjnie dla nich i dla siebie samej postanowilam nie kupowac ale pozyczac jak zajdzie potrzeba)
Dalej walkujemy Smoczka Mariana, nie tylko sredni ale i starsza tez sie domaga, oboje zasluchani. Niby jest zupelnie ok, takie codzienne historyjki o dzieciach tylko w formie smoka i innych zwierzatek, rysunki Mleczki mnie akurat nie ruszaja, ale niezalaznie od nich sie ciesze ze to biblioteczna ksiazka i z nia nie zostaniemy na zawsze - jakas taka bez jaja jest, nazbyt dydaktyczno-poprawna.
<pisane z telefonu>
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
tu było pytanie i potem przez jakiś czas odpowiedzi http://www.chusty.info/forum/showthr...=1#post2021069
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
A do mnie leci "Coś tu nie pasuje" po polskuTylko jedna część, ale to zawsze coś.
Ciekawi mnie ta seria życiowa, szczególnie "Czarne życie", bo watek pogrzebowy ostatnio sie zaczyna pojawiać w domu. Młody wypytuje, o to czym jest pogrzeb przy każdej okazji, jak tylko mu sie temat przypomni. Powiedzcie, ta książka jest napisana tak przyzwoicie jak dla pięciolatka...żeby koszmarów nie było i strachu przed wizytą na cmentarzu? Wiktor na pogrzebie nie był, nie wie że nic o trumnach i zakopywaniu w ziemi. Dla niego babcia jest w niebie, a grób po prostu jest miejscem do zapalenia znicza dla babci. Zatanawiam się nad zakupem "Czarnego życia" lub "Chusty Babci". którą i czy w ogóle którąś?
Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)
do mnie Chusta... nie trafila chyba w ogole, za glupia jestem albo cos.
Czarne zycie powinno byc ok, zwlaszcza ze rozumiem ze interesuje go pogrzeb (jest pogrzeb prawdziwy, potem odgrywany pogrzeb przypadkowej myszy) a nie tyle kwestia smierci (o smierci jeszcze inne ksiazki np Ges smierc i tulipan). W Czarnym... chyba jest powiedziane ze w zaleznosci od tego w co kto wierzy, tak sie z nim dzieje po smierci, glownym pomyslem jest reinkarnacja - dziewczynka bedzie chciala byc dzikim koniem - ale dawno czytalam wiec moge sie mylic, w razie co niech ktos mnie poprawi.
<pisane z telefonu>
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Ktoś wcześniej pisał o serii "Jak pokonać..." o różnych strachach - w Bonito są z 40% rabatemWiecie może czy w marcu są jakieś większe wyprzedaże/rabaty książkowe? Bo się zastanawiam czy zacząć już zbierać fundusze
![]()
wiosenna córa (2011r.) i zimowa córa (2014r.)
No i po co o tym piszesz?Zamówiłam... Przy okazji wzięłam jeszcze coś i znów portfel lżejszy o 80 zł
![]()
Beniamin 12.2007, Jonathan 08.2009, Samuel 09.2011, Emma 02.2014
O śmierci polecam tę książkę: http://www.eneduerabe.eu/index.php/k...panie-muffinie . Bardzo, że tak powiem, eleganckieujecie tematu.
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
przedstawionych są wszystkie głowne opcje. dziewczynka się rozkręca w kwestii reinkarnacji, bo jest to w sumie filozofia, która daje duże pole do pofristajlowania.
a odpowiadające na Twoje pytanie, Nalia, Czarne Życie jest w sumie mocno pogodne. prorodzinne. prospołeczne. ale też pogrzeb jest przedstawiony dość realnie (ale nie realistycznie).
rozdział o śmierci jest też w Życie co to takiego?
K na razie starczyłochoć my rozmawiamy dość szczerze z nią na ten temat
W Bonito z 40% rabatem jeszcze "Panna Kreseczka", "Nowe fikołki Pana Pierdziołki", "Robimisie", "Tato, a po co?"i pewnie jeszcze parę innych ciekawych tytułów
Dziewczyny, któraś ma http://bonito.pl/k-90220259-wigilia-misia-i-tygryska? Dla jakich wiekowo to dzieci?
Wruu u nas czterolatek tygryska polubił.Tyle,ze pierwsza byla "Panama"
Się wysyła z Tapatalk![]()
czarne zycie tez jest.
chyba zbanuje sobie ten watek, albo skonczy sie to rozwodem...![]()
dzięki szaście za doprecyzowanie
Sysuniu - zapisanie się do dobrej biblioteki bardzo pomaga, serio! Mi w każdym razie. Tam na prawdę większość tego, o czym piszemy można znaleźć - na Gocławiu powinno też być nieźle, na to by wskazywał katalog w sieci ("Czarne życie" też jesti nawet "Coś tu nie pasuje"
)
btw - dzieci dopadły położone gdzieś "Coś tu nie pasuje", nawet im nie pokazywałam - wieczorem zaczęłam coś pokazywać synkowi na jego dolnym łóżku, na co córka z górnego zaczęła wymieniać z pamięci co się nie zgadzało na jednym z pierwszych obrazków - znaczy się same załapały o co chodzi i im się spodobałoMoje jedno ale, to że wolałabym żeby to był większy format, albo przynajmniej chciałabym innego szycia, bo trudno rozprostować kartki żeby wygodnie się poprzyglądać.
edit - wruuuu - tego "Tygryska..." nie miałam, inne czytałam gdzieś między drugimi a trzecimi urodzinami dzieci głównie, najstarszej zaczęłam chyba jak miała niewiele ponad 2 lata.
Ostatnio edytowane przez jul ; 22-02-2014 o 23:57
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)