si, prosze pani - polskiereprint tego, jakie sama mialam w dziecinstwie. (o takie). nawet na amazonie znalazlam - ale to jest chyba okladkowo ciut inne - wieksze i bardziej kwadratowe (ale to chyba...). w jakiejs polskiej ksiegarni on-line wydzialam angielskie, swoja droga
![]()
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Astrid u nas - wszystko oprócz (póki co) Ronji, Braci, Mio - Braci próbowałam ostatnio, ale nie mogłam dociągnąć pierwszego rozdziału do końca... rękawów mi zabrakło do wycierania ukradkowego wydzielin. Odłożyłam jednak na później czytanie
W dzieciństwie najbardziej kochałam Dzieci, teraz dzielą palmę pierwszeństwa z Pippi. zaraz potem Karlsson, którego Natka uwielbia, znamy też wszystko co jest w wersji obrazkowej na temat Lotty, Emila, Madiki + pełne wersje (bazujemy na wydaniach NK).
tego lata wybieraliśmy się na wycieczkę do Astridlandu, ale zdrowotne hece pokrzyżowały nam plany. Może uda się za rok
Czytam właśnie wreszcie Pippi dziwne dziecko Jacka Podsiadło.
Poza AL: bardzo zaskoczył Piotruś Pan z ilustracjami Ingpena, chyba będziemy tym tropem podążać. No i Ferdynand Wspaniały (z kolekcji Polityki) ostatnio na topie jest.
jak ja lubię ten wątek![]()
Monika - mama Natalii 26.05.2008
o! a u nas zupełnie ta książka jakoś nie trafiła
przeczytana obejrzana i leżakuje
chyba wymienię ją na coś inszego
a Pippi u nas też króluje, mamy tę zakamarkową i z Naszej Księgarni http://www.nk.com.pl/pippi-ponczosza...5/ksiazka.html
edit a jeszcze odnośnie Astrid
czy macie może "Astrid Lindgren dzieciom"
chodzi mi o spis treści? Czy tam jest wszystkiego po trochu, czy jakieś konkretne ale całe opowiadania? Szukam od kilku dni i nie mogę znaleźć konkretniejszych informacji.
Ostatnio edytowane przez mamru ; 18-09-2013 o 09:24
Nie mam żadnej książki do przedstawienia, ani nie mogę się pochwalić żadną zdobyczą (jeszczebo mam na oku coś
) ALE...
..chciałam tylko, jak wiele poprzedniczek wcześniej - kolejny raz powiedzieć, że
![]()
![]()
KOCHAM TEN WĄTEK
![]()
![]()
![]()
może niekoniecznie za to, że czasem odłożone zaskórniaki na jakąś przyjemność dla mnie, same się wydają na książki.. Niekoniecznie za zarwane noce i czas poświęcony na obsesyjnym przeszukiwaniu "okazji".. Ale za całą resztę stokrotnie TAK
Za to, że nie jestem sama ze swoimi ciarami na ciele, kiedy dostanę w łapy coś, o czym marzyłam, baaarrrrdzo chciałam mieć, lub po prostu miałam kiedyś w dzieciństwie, potem kilkanaście lat tego nie widziałam - a teraz czytam swoim dzieciom!
Za to, że nie czuję się odmieńcem w swojej miłości do książek, i tym zachłyśnięciu, że TYYYYLE jest teraz cudownych i niesamowitych ilustratorów, nowych wydań starych dzieł, i w ogóle, wiele nowych znakomitych książek, wydawnictw!
Za wszystkie szczere pomocne wypowiedzi, gdzie taniej kupić, gdzie obniżki, gdzie ciekawe i warte uwagi nowinki..
Za wasz czas poświęcony takim drobiazgowym rozkminkom, jak różnice pomiędzy tłumaczeniami, wydaniami książek, rodzajami papieru, ilustracjami.. No gdzie ja bym o takie rzeczy pytała, no gdzie i kogo ja się pytam..?
Za tę dziecięcą zwykłą magiczną radość z czytania.. Za sympatię do bohaterów, czy to dzieci, czy zwierzątek, czy dziwnych stworów, za łzy i wzruszenie, jakie nadal w nas dorosłych babach te książki wywołują..
Za szacunek dla używanych, starych książek - które tutaj mają również poważanie, i nie są traktowane ani trochę gorzej, niż nowości..
i ostatnie, choć może mało zdroworozsądkoweza kojące współuczestnictwo w tym całym zakupowym szaleństwie, jakie nas czasem ogarnia..
Normalnie, love![]()
Soul
a ja wlasnie wyczailam wczoraj przegrzebujac bonamedia, ze jest ingpenowskie wydanie Alicji z 2013 roku. jak polece do Pl w pazdzierniku to sobie poogladam czy na macie wreszcie wydali(i nabede oczywiscie jesli tak, to sie rozumie samo przez sie, bez pisania nawet
).
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
a wiesz pani, że ja w trakcie ostatniej swej bytności w empiku w wielkim mieście macałam ową Alicję. I miałam w tyle głowy, że papier miał być nie ten teges, a był jakby chyba ... mat? Sprawdzę raz jeszcze, bo po Peterze coś chcę z tej serii dokoptować na półkę, tylko nie wiem CO![]()
Monika - mama Natalii 26.05.2008
pierwsza wersja miala nie teges (choc niektorzy lubia). reszta ingenow juz jest w macie (przynajmniej te co mamy). Alicje zdaje sie obiecywali dodrukowac wlasnie w macie, moze im sie po trzech latach w koncu udalo
a Ty sie nie zastanawiaj CO tylko skad pieniadze wziac
bo one wszystkie do zakochania sa. a ja ciagle i nieustannie licze na polskie wydanie O czym szumia wierzby.
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Ach, u mnie też to jest prawdziwa miłość, czasem tak nienawidzę tego wątku, że hej
Co rusz wymyślam sobie nowe strategie:
-kupić tylko te, których nakład się kończy
-tylko takie dedykowane dla dzieci w wieku Lili
-tylko takie z ilustracjami dziełami sztuki
-tylko 'kilka' pop upów...
...i tak w kółko itp. itd.
Mąż stwierdził, że w sumie moje uzależnienie książkami dziecięcymi to nic nowego, bo wcześniej z równą pasją kupowałam albumy ze sztuką współczesną
Wiecie, w sumie to możemy być z siebie dumne, należymy do AK (Anonimowe Książeczkoholiczki) - czyż nie brzmi dumnie?
![]()
Soul wyraziłaś właśnie to co czuję od zawsze w tym wątku![]()
Soul - pięknie napisane, mogę się tylko pod tym podpisać...
... chociaż nie dziś, bo mi dysk na kompie padł, a na nim dłuuuuuuuga lista książek "do zakupienia", polecanych na tym wątku.Jakbym miała ją teraz odtwarzać i przebijać się przez te wszystkie strony...
"Szczęście to takie NIC, które może być WSZYSTKIM."
![]()
Uprzejmie donoszę, że w empik.com promo 3 za 2 (tylko na książki dostępne w 24h), do 22 IX. UWAGA: wzięłam tylko jedną dziecięcą![]()
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Soul pięknie to napisałaś
dzięki Metisku
ja też nie lubię jak wszystkiego po trochu w jednym
Kammiku![]()
i w znaku jeszcze http://www.znak.com.pl/specjalna,ofe...na+znak.com.pl
Soul, podpisuję się obiema rękami pod tym, co napisałaś
Dziewczyny, a od jakiego wieku nadaje się Piaskowy Wilk?
U nas "Piaskowy wilk" chwycił tak jakoś po czwartych urodzinach? Próbowaliśmy wcześniej i wtedy Bartka nie interesował. Ale jak chwycił to było "Mamo, jeszcze!!!".
Z Wilkiem jest jak z Panem Kuleczką: można czytać od lat kilku, ale większe sensy odkryje dopiero 7-8-latek.
Na spotkaniu z Asą Lindt przeważały dzieciaki w wieku przedszkolnym. Trochę mnie to zdziwiło, szczerze mówiąc (chociaż zdziwiło mnie też to, że się zdziwiłam!).
![]()
U nas dopiero w zeszłym roku pojawił się temat "Piaskowego wilka". Nie mieliśmy tego, Ewa (7 lat) czytała sobie w szkole. Nawet nie wiedziałam, że tak jej sie podobało, a tymczasem w wakacje uparła się na spotkanie z Asą Lindt w Sopocie, kupiła sobie "Wilka" za własne kieszonkowe i teraz czyta w kółko. Było śmiesznie, bo na spotkanie z Asą nie dotarłyśmy, ale spotkałyśmy ją na spotkaniu z Moni Nilsson. Nikt jej nie zaczepiał, więc kiedy podeszłyśmy to była bardzo serdeczna, poświęciła nam dużo czasu, porozmawiała z Ewą - super to było![]()
Córki: 2004, 2005, 2007 i 2010
modrooczko - to potwierdza moją teorię!
A Asa Lindt:Ma świetny kontakt z czytelnikami. Nam od razu zaczęła opowiadać, że ma w rodzinie jednego Maćka, ale duzego
Pani tłumaczce też przekazaliśmy wyrazy podziwu za tłumaczenie- bardzo się ucieszyła
![]()