-
Chusteryczka
No, brawo Lenka! (choć szkoda, że koszt tyłeczkowy poniesiony) Oby dalej do przodu
-
Chusteryczka
Grupo 
U nas najważniejszym elementem w procesie odpieluchowywania okazały się ...majtki, które noszą Starszaki, sikające na nocnik! (wnioski samodzielnie wysnute przez S.)
I jakoś idzie, bywają jeszcze wpadki, ale tak jedna dziennie przez zagapienie (moje albo S.) Dość znaczną "karą" za zasikanie majtek było na początku włożenie jako następnych zwykłych białych, a nie tych (zalanych) kolorowych z koparkami
(sam je wybrał w sklepie) Albo tak jak wczoraj zasikanie przy okazji nowych skarpet z Georgem. Majtki z Georgem i Peppą tez zakupiłam w ramach motywacyjnych i "nagrodowych" - wczoraj S. dostał pierwsze wieczorem "za dzielność" i na motywację (bo jedna wpada była) i efekt był taki, że z nimi spał
(w garści trzymając) 
A o 2 w nocy obudził mnie, kazał się wysadzić, zrobił kupę i poszedł dalej spać. Pielucha rano sucha
Ale nawet spacery zaczynamy odbywać w majtkach i na sucho. Na dłuższej wycieczce w sobotę wzięliśmy nocnik do samochodu + toitoi (HIT!) + kibel w knajpie. Dało radę!
Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
Stasiek poleca
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim
-
Chustomanka
a ja skapitulowalam. tak na niezle szlo. nie wola, ale jak go wysadzam co 30-40minut to zrobi prawie zawsze. ma 2 lata. a drugi synek 6 tyg wiec niestety jak mam zajete rece bo karmie lub przewijam, odbijam, usypiam mlodszego to ciagle mam starszego do przebierania. fakt, ze od razumu wtedy zle i wola ze "nieprzyjemnie" i chodzi jak kowboj na szerokich nogach, ale ile ja mam wtedy roboty! przy drugim malym to mi sie samej nie chce z tym uzerac. chyba poczekam na wakacje z mezem lub u dziadkow. a już sobie obiecywalam, ze wiecej pieluch nie kupie! chyba ze bede go wsadzala w wielo.
-
-
Chusteryczka
-
Chustoholiczka
-
Chustonoszka
Witam Grupę!
Hmmm...zostałam dziś niemal zrugana przez koleżankę w temacie odzwyczajania od pieluszek. A ja wcale nie czuje sie winna...
Mały właśnie skończyl półtora roku. Fajowy mini kibelek stoi w łazience od pół roku. Synek chętnie go oglądał, ale...wszelkie próby posadzenia go na nim kończyły się krzykiem. On sie tego urządzenia po prostu bał. Więc odpuszczałam i wracałam do tematu ponownie po 2-3 tygodniach. Aż - niedawno - przestał się bać. Teraz są lekcje poglądowe - siadamy obydwoje na swoich kibelkach i siedzimy sobie. I jest ubaw a nie płacz. A ja tłumaczę co na tym kibelku robię
Druga rzecz do przodu - synek już nazywa siusiu i kupkę, wie co jest co, mowi że ma kupkę czy siusiu.
Zapytany ostatnio gdzie trzeba robić kupkę - pokazał swój kibelek.
Więc wydaje mi się że powoli i sympatycznie zmierzamy we właściwym kierunku.
A tu dziś szok.
Koleżanka ma córcie 2,5 letnią, która z uporem sika i robi kupy w majtki. Koleżanka jest wściekła bo ponoć to ostatnie dziecko w grupie przedszkolnej ktore robi w majtki. Mała juz się chowa przed matką żeby zrobić kupkę - w majtki. I usłyszalam że mam zabrac sie za odzwyczajanie młodego od pieluch natychmiast, żeby nie było tego co u niej. A ja spokojnie mówie jej to co napisałam powyżej - i pytam co dalej proponuje, co mam zaraz robić?
"Zdjąć pieluchę, jak zacznie sikać i robić sobie po nogach, to poczuje to ciepłe i śmierdzące i szybko sie nauczy robic na nocnik"
Zatkało mnie. Oświadczylam że sorki ale w TEN sposób ja ze swoim dzieckiem postępowac nie będę. Wydaje mi sie to totalnie wyzute z szacunku dla małej osoby. Będziemy sobie iść swoim tempem, siadać na nocniczek i oswajać temat... Jakos nie przekonuja mnie "sukcesy" koleżanki.
A może sie mylę? Może treba tak po "faszystowsku"?
Ciekawam jestem Waszego zdania...choć w ten sposob na pewno nie zrobię.
Pozdrawiam
Kaska
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum